
fot. By Narodowy Bank Polski - Eryk Łon, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=54796443
[TYLKO U NAS] Prof. E. Łon: Amerykańskie firmy widzą, że polski rynek akcji szybko się rozwija. Jesteśmy bardzo ważnym rynkiem wschodzącym
Aktywnym brokerem na polskim rynku akcji jest dom maklerski PKO BP, czyli polski kapitał. To pokazuje, że jest duże zaufanie do polskich instytucji finansowych. Wiadomo, że ta czołówka się zmienia, chociaż rzeczywiście amerykańskie firmy są aktywne. Widzą, że polski rynek akcji szybko się rozwija. Jesteśmy nadal bardzo ważnym rynkiem wschodzącym – mówił w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Eryk Łon, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu i wykładowca Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych poinformowała, że w kwietniu bieżącego roku dwa amerykańskie banki inwestycyjne odpowiadały za ponad 30 proc. obrotów akcji. W ocenie prof. Eryka Łona pokazuje to, iż „polski rynek akcji dynamicznie się rozwija”.
– Z zestawiania wynika, że aktywnym brokerem na polskim rynku akcji jest też dom maklerski PKO BP, czyli polski kapitał. To pokazuje, że jest duże zaufanie do polskich instytucji finansowych. Wiadomo, że ta czołówka się zmienia, chociaż rzeczywiście amerykańskie firmy są aktywne. Widzą, że polski rynek akcji szybko się rozwija. Jesteśmy nadal bardzo ważnym rynkiem wschodzącym – wskazał profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Polska jest jednym z ważniejszych rynków Europy Środkowo-Wschodniej. Nasza giełda jest największa pod względem kapitalizacji liczby spółek w regionie. Stąd taka aktywność na naszym rynku różnych podmiotów – tłumaczył gość „Aktualności dnia”.
– Nie zapominajmy również, że jeszcze nie tak dawno kluczową rolę odgrywał swego czasu dom maklerski Banku Ochrony Środowiska, zwłaszcza wśród inwestorów indywidualnych. Myślę, że wśród inwestorów indywidualnych jednak ci krajowi, polscy brokerzy są bardzo popularni. Natomiast jeśli chodzi o podmioty instytucjonalne, tam, gdzie są większe transakcje, gdzie trwa współpraca międzynarodowa różnych instytucji polskich, rzeczywiście wchodzą też chętnie nasi inwestorzy instytucjonalni z amerykańskimi funduszami czy amerykańskimi brokerami – zaznaczył ekonomista.
Wykładowca Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu zwrócił uwagę, że w przypadku instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych istnieją tam katolickie fundusze inwestycyjne.
– Są np. takie fundusze, jak Ave Maria – tak się nazywają. Odwołują się one do Katolickiej Nauki Społecznej. Uważam, że w Polsce też mogłyby takie fundusze powstać. Nawet zaproponowałem to w swojej ostatniej książce „Patriotyzm gospodarczy”. Tam jest fragment, gdzie zaproponowałem, aby takie fundusze utworzyć w Polsce. Na początku myślałem, aby utworzyć takie fundusze przy bankach polskich, gdzie Skarb Państwa ma większe udziały, ale też myślałem, że być może warto, aby utworzyć też je przy instytucjach niekoniecznie państwowych, zarządzanych przez rząd – podkreślił prof. Eryk Łon.
Gość Radia Maryja odniósł się również do informacji o kwietniowych spadkach na warszawskiej GPW. WIG20 stracił 15 procent.
– Gdybyśmy popatrzyli w ciągu ostatniego roku, nawet dwóch lat, to pojawił się trend boczny. Wiadomo, że pojawił się czynnik związany z napaścią Rosji na Ukrainę. To jest czynnik, który bardzo pogarsza nastroje inwestorów. Natomiast jest też czynnik oczekiwany przez inwestorów – decyzja amerykańskiego banku centralnego. (…) Rynek kapitałowy, rynek akcji jest mechanizmem psychologicznym. Tak naprawdę decydują właśnie inwestorzy i ich zachowania. Natomiast jeśli pojawiają się skrajne, pesymistyczne nastroje, to świadczy o tym, że zbliżamy się do tego dna na rynku. Teraz jest duża szansa, że rynek się odwróci – powiedział profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Całą rozmowę z prof. Erykiem Łonem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].
radiomaryja.pl