[TYLKO U NAS] P. Patkowski: Wszystkie dodatkowe pieniądze, które wejdą w deficyt, będą przeznaczone na pobudzanie inwestycji w państwie polskim

Wszystkie dodatkowe pieniądze, które wejdą w deficyt budżetu państwa, będą przeznaczone na pobudzanie inwestycji w państwie polskim oraz na tworzenie pewnego buforu na kolejne lata i możliwości wchodzenia już od 2021 roku w konsolidację finansów publicznych – podkreślał Piotr Patkowski, wiceminister finansów, w poniedziałkowym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie TV Trwam.

Ministerstwo Finansów szacuje tegoroczny deficyt budżetu państwa na około 100 mld złotych. Przed wybuchem pandemii w budżecie zakładano, że będzie on w tym roku zbilansowany, czyli bez deficytu. [czytaj więcej]

– Wysokość deficytu nie wynika z tego, że mamy aż tak duże bezpośrednie skutki epidemii COVID-19. Dwa bezpośrednie skutki przejawiają się w dwóch obszarach – spadek dochodów podatkowych wobec tych, które  były planowane, i wzrost wydatków, które były przeznaczone na zwalczanie bezpośrednich skutków, jakie niosła epidemia. Bezpośrednie skutki w postaci  spadku dochodów i wzrostu wydatków szacujemy na około 50-60 mld złotych – wskazał Piotr Patkowski.

Porozumienie zawarte na szczycie UE daje Polsce ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami 160 mld euro w cenach bieżących. Gość „Polskiego punktu widzenia” zaznaczył, że aby rozwijać polską gospodarkę, należy najwięcej pieniędzy kierować na inwestycje.

– Wszystkie dodatkowe pieniądze, które wejdą w deficyt budżetu państwa, będą przeznaczone na pobudzanie inwestycji w państwie polskim oraz na tworzenie pewnego buforu na kolejne lata i możliwości wchodzenia już od 2021 roku w konsolidację finansów publicznych. Są takie obszary w państwie, które można przedpłacić w budżecie na 2020 rok, w innej sytuacji koszty musielibyśmy ponieść w 2021 roku. Komisja Europejska mówi o tym, że ten rok jest rokiem straconym dla finansów publicznych całego świata, nie tylko Unii Europejskiej i Europy. W związku z tym, w tym roku deficyt, jaki by nie był, nie jest przerażający – stwierdził wiceminister finansów.

– Najbardziej popularne są wydatki infrastrukturalne, z których minister infrastruktury będzie w dużej mierze korzystał. Program Przystankowy, ogłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę, chcemy rozpocząć już w tym roku – on, zgodnie z zapowiedziami, rozpocząłby się w tym roku, ale chcemy nadać temu jeszcze większą dynamikę, żeby zacząć go realizować jak najszybciej. Zwiększyliśmy o całą wnioskowaną pulę Program Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. (…) Drugim obszarem jest Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, czyli pieniądze kierowane bezpośrednio do samorządów i one będą decydowały, na co je wydać – wskazał polityk.

Ministerstwo Finansów zakłada spadek PKB o 4,6 proc., ale – jak podkreślił wiceszef resortu – jest szansa, że będzie on mniejszy, biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe wskaźniki gospodarcze. Ważnym wskaźnikiem dla Polaków jest także inflacja.

– Przewidujemy inflację na poziomie 3,3 proc., czyli mniej więcej takim, na jakim jest teraz. To jest oczywiście sporo i rozumiemy, że wielu Polaków dotyka wzrost cen. Na szczęście w cenach żywności pojawiły się pierwsze dobre symptomy, bo zarówno za maj, jak i czerwiec zauważyliśmy spadek cen żywności miesiąc do miesiąca. Był to oczywiście bardzo niewielki spadek o 0,1 proc., ale widzimy, że ceny się ustabilizowały i mamy wyraźne przesłanki do tego, że już nie będą rosły więcej. Najbardziej dotkliwy wskaźnik dla nas wszystkich jest pohamowany – powiedział Piotr Patkowski.

– Na inflację nie ma wpływu polityka tarcz, które wprowadzamy. Niektórzy – całkowicie fałszywie – nazywają to drukowaniem pieniądza, które podbija inflację. Są to zupełnie dwa różne zjawiska. W żaden sposób tarcza PFR ani tarcza BGK nie jest drukowaniem pieniądza i nie wpływu na spadek jego wartości – zapewnił.

radiomaryja.pl