[TYLKO U NAS] Mec. L. Obara: Ustawa antylichwiarska uderzy w ludzi, którzy żyli z biedy innych

Uważałem, że te 45 proc., które przedstawiono na początku, to za dużo. Okazało się, że minister Ziobro obniżył to do 20 proc. Oczywiście uderzy to w ludzi, którzy żyli z trudnej sytuacji finansowej innych osób i nareszcie znajdzie się sposób, by zmusić ich do rezygnacji z tego działania – powiedział w „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam mecenas Lech Obara ze Stowarzyszenia Patria Nostra. Odniósł się w ten sposób do zmian w projekcie ustawy zwalczającej lichwiarstwo, która ma wejść w życie od lipca.

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy antylichwiarskiej. – Projekt ma wspierać osoby narażone na lichwę. To głównie seniorzy, ale nie tylko. Te osoby są wykorzystywane, by płacić kilkaset procent rocznie, to drakońskie stawki, coś niebywałego – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Rządzący wprowadzą szereg konkretnych przepisów, które mają wejść w życie od lipca. Między innymi zniknie też możliwość przewłaszczenia nieruchomości na zabezpieczenie pożyczki oraz pojawi się zapis wprost określający przestępstwo lichwy.

– Zjawisko lichwy dotknęło już także normalne banki. Każdy, kto wziął kredyt, powinien spojrzeć, że koszty kredytu rosną. Czasem są dołączone jakieś prowizje w wysokich kwotach, ubezpieczenia, usługi dodatkowe. Banki stały się już firmami lichwiarskimi, a klienci nie wiedzieli, jaki będzie realny koszt takiego kredytu – wskazał mecenas Lech Obara.

– Pojawiła się grupa rynku lichwiarskiego, która dotyczy rolników. To tzw. lichwy mieszkaniowe. Pojawiła się grupa tzw. doradców finansowych, która ofiarowuje rolnikom pomoc finansową. Na zabezpieczenie tych kredytów wpisuje się tzw. przewłaszczenie mieszkań, gospodarstw. Potem sprytnym sposobem przejmują te gospodarstwa – dodał.

Po zmianach w prawie oprocentowanie nie będzie mogło przekraczać 10 proc. odsetek oraz 20 proc. kosztów dodatkowych.

– Uważałem, że te 45 proc., które przedstawiono na początku, to za dużo. Okazało się, że minister Ziobro obniżył to do 20 proc. Oczywiście uderzy to w ludzi, którzy żyli z trudnej sytuacji finansowej innych osób i nareszcie znajdzie się sposób, by zmusić ich do rezygnacji z tego działania – powiedział mecenas Lech Obara.

Przepisy te dopiero wejdą w życie. Czy coś jednak zmieni się w życiu osób, które zostały oszukane wcześniej?

– Tu jest właśnie problem. Bardzo wiele osób przyjeżdża i pyta o to, co z tysiącami przypadków, które miały już miejsce. Wymyśliliśmy, że dobrze byłoby, gdyby te wszystkie sprawy trafiały do sądów, bo to jedyna instytucja, która może tutaj zaprowadzić porządek. Problem w tym, że polskie sądy są oparte o zasadę kontradyktoryjności. Człowiek, którego dotknęła sprawa lichwy, jest bezsilny, bo ta druga strona jest reprezentowana przez całe biura mecenasów, a kontradyktoryjność polega na tym, że sędzia właściwie sobie siedzi, a te dwie strony muszą pokazywać dowody i sędzia podejmuje decyzję. Strona, która nie jest reprezentowana, jest skazana na porażkę – zaznaczył Łukasz Gojke z Rady Działalności Pożytku Publicznego przy Premierze RP.

Nie oznacza to jednak, że osoby poszkodowane zostaną pozostawione same sobie.

– My chcemy zachować tę kontradyktoryjność, ale pod warunkiem przymusu adwokackiego. Wówczas te strony są równe. Tutaj jest jednak jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Do tej pory adwokat nie zwracał uwagi na to, czy dobrze czy źle pracował, bo i tak dostał swoją dolę. Wygodniej było im nic nie robić. Mamy pomysł, że na ten przymus adwokacki będzie nałożona kontrola. Sądy miałyby kontrolować takiego adwokata i otrzymają uprawnienie, by obniżyć lub wstrzymać mu wynagrodzenie – podkreślił Łukasz Gojke.

Pomysł ten ma zostać przedstawiony 1 lipca prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl