[TYLKO U NAS] M. Wójcik: TSUE nie powinien zajmować się polską ustawą o SN, bo nie ma podstawy prawnej

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie powinien zajmować się polską ustawą o Sądzie Najwyższym, dlatego że nie ma podstawy prawnej. Pytanie prejudycjalne może być złożone, kiedy dotyczy konkretnej strony, a sędziowie nie są stroną – mówił we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Sąd Najwyższy zwrócił się wczoraj do TSUE z pięcioma pytaniami prejudycjalnymi dot. zasady niezależności sądów i niezawisłości – jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek [czytaj więcej]. 

– Nikt się nie spodziewał, że SN zrobi to, co zrobił. Jest kilka spraw, które należy poruszyć, ale ta pierwsza podstawowa, to jest kwestia zawieszenia przepisów ustawy. To jest bardzo poważna sprawa, ponieważ nie ma takiej procedury, nie ma takiej możliwości, takiego przepisu, który byłby podstawą do tego, żeby jakikolwiek sąd w Polsce, jakikolwiek organ w Polsce, nawet Trybunał Konstytucyjny, mógł zawiesić przepis, czy też ustawę. To groziłoby anarchią prawną. To doprowadziłoby do sytuacji, w której ustawodawca, Sejm, Senat, decydowałby o tym, żeby regulować jakiś obszar naszego życia, a znalazłby się sąd w Polsce, sędzia, który stwierdziłby, że przy okazji rozpatrywania jakiejś sprawy, on ma wątpliwości i zawiesił po prostu ten przepis – podkreślił Michał Wójcik.

Gość Radia Maryja wskazał, że ustawodawca przewidział pewną procedurę dla sędziów SN i ona powinna zostać spełniona.

– Jeżeli chcieli orzekać dalej, to mieli prawo wystąpić do prezydenta RP o to, żeby wyraził zgodę na dalsze orzekanie pomimo tego, że ukończyli 65 rok życia. Część sędziów tak zrobiła. Część sędziów przedstawiła wniosek, ale nie dołączyła zaświadczeń, bo uznali, że nie muszą dołączać. A część osób stwierdziła, że oni nie podlegają ustawodawstwu. Oni podlegają tylko konstytucji. Sędzia podlega zarówno konstytucji, jak i ustawom – zauważył.

W ocenie rozmówcy to, co się stało, jest „wykraczające poza wszelkie granice dopuszczalne, które właśnie są określone w konstytucji”.

– Doszło do tego, że SN wystąpił z pytaniem, kiedy nie może czegoś takiego uczynić w naszym przekonaniu. (…) SN nie był stroną, on rozpatrywał tylko sprawę z obszaru emerytalno-rentowego. Rozpatrując tę sprawę sami o siebie sędziowie zapytali. Złamali zasadę, że nie można być sędzią w swojej sprawie – zaznaczył wiceminister sprawiedliwości.

Gość audycji „Aktualności dnia” zwrócił uwagę, iż TSUE nie powinien zajmować się tą sprawą, dlatego że nie ma tutaj podstawy prawnej.

– Pytanie prejudycjalne może być złożone tylko wówczas, kiedy dotyczy konkretnej strony. Sędziowie nie są stroną. I jeszcze jedno – wykonano zawieszenia tych przepisów, w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania cywilnego – stwierdził Michał Wójcik.

– SN nie może być sądem, który nie podlega żadnym reformom. Tam również pracodawca ma prawo przeprowadzać swoje zmiany. Takie propozycje zostały przedstawione. Między innymi kwestia ogłoszenia naboru na tzw. brakujące stanowiska w SN. Jest ponad 40. Proszę zwrócić uwagę, jaki atak był na ludzi, którzy składali swoje wnioski, którzy chcieli, chcą zostać sędziami SN. Jaki potworny atak na tych ludzi. W niektórych mediach pokazywane były życiorysy tych ludzi. Bardzo różne, zupełnie niepotrzebne rzeczy. Ci ludzie byli straszeni. Niektórzy politycy wręcz straszyli. Mówili, że jeżeli tylko ktoś się zgłosi do Krajowej Rady Sądownictwa na te stanowiska, kiedy nastąpi zmiana władzy, zostanie im odebrane wynagrodzenie i zostaną wyrzuceni ze środowiska sędziowskiego – wskazał.

Cała rozmowę z audycji „Aktualności dnia” z wiceministrem sprawiedliwości Michałem Wójcikiem można odsłuchać [tutaj].  

 

RIRM

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl