Wicemin. M. Wójcik o KPO: To kredyt, który ma cechy lichwy
Solidarna Polska wskazuje, że część dotacyjna z Krajowego Planu Odbudowy, czyli ok. 107 mld zł, to kredyt, a nie żadne darmowe pieniądze. Politycy tej partii zaznaczają, że w przestrzeni publicznej i medialnej jest przekazywana fałszywa informacja na ten temat.
Warszawa wnioskuje z unijnego Funduszu Odbudowy o ponad 35 mld euro, czyli ok. 158 mld złotych. Z tego prawie 24 mld euro to dotacje, a reszta to niskooprocentowane pożyczki.
Michał Wójcik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, polityk Solidarnej Polski, akcentował w trakcie konferencji prasowej, że dotacje to nie są darmowe środki.
– Proszę, żeby Polacy nie wierzyli Donaldowi Tuskowi, który mówił w spocie o 3222 paletach z pieniędzmi, które są blokowane. To nie są żadne darmowe pieniądze, to jest manipulacja. W czasie prezydencji niemieckiej przygotowano całą konstrukcję, która dzisiaj powoduje daleko idące konsekwencje. Unia Europejska jest takim organizmem, który nie ma swoich pieniędzy. Jeżeli ktoś myśli, że dobry wujek w Unii Europejskiej wyciągnie zaskórniaki i w przypływie wielkiej miłości do Polaków po prostu przekaże środki finansowe w tej części dotacyjnej, to jest w bardzo daleko idącym błędzie. To jest kredyt, który ma cechy lichwy – mówił polityk.
Michał Wójcik wskazał, że zgodnie z decyzją Rady Europejskiej została podwyższona składka członkowska Polski w Unii Europejskiej.
Polityk przywoływał w tym kontekście dane, z których wynika, że do 2058 r. zapłacimy 19,5 mld euro, czyli ponad 90 mld zł składki do Unii Europejskiej.
RIRM/TV Trwam News