[TYLKO U NAS] M. Warchoł: Sędziowie o nieczystym sumieniu próbują zdezawuować nowy system dyscyplinarny
Sędzia Paweł Juszczyn przyjął narrację opozycji, narrację polityczną – oczywiście nieprawdziwą – dotyczącą Krajowej Rady Sądownictwa i reform. To pokazuje, że sędziowie, którzy mają nieczyste sumienie, próbują zdezawuować nowy system dyscyplinarny – powiedział w poniedziałkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie poseł PiS Marcin Warchoł.
– Paweł Juszczyszyn doskonale wie, co stanowią przepisy prawa. One są jasne. Po pierwsze, listy poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa są tajne. Po drugie, nikt nie może weryfikować statusu sędziego. Sędziowie są nieusuwalni. (…) On nie może podważać, nawet badać statusu innego sędziego. To prowadzi do anarchii. Sędzia, który otrzymuje nominacje z rąk prezydenta, staje się sędzią i weryfikowanie jego statusu przez innego sędziego jest bezprawne. (…) Sędziowie są niezawiśli, ale podlegają konstytucji oraz ustawom. Sędzia ma być strażnikiem prawa. Nie może ponad nim stać, ma tego prawa strzec, a tutaj mamy do czynienia z łamaniem prawa, dlatego też rzecznik wszczął postępowanie dyscyplinarne – wyjaśnił były wiceminister sprawiedliwości.
Decyzji tej przeciwne są osoby z tzw. totalnej opozycji. Gość Telewizji Trwam podkreślił, że „nie ma to nic wspólnego z żadnym szczuciem. To egzekwowanie przepisów prawa”.
– Wobec każdego obywatela przepisy są egzekwowane. Każdy z nas przestrzega przepisów prawa. Sędzia też ma to robić. Nie może realizować swoich ambicji politycznych, wydając wyrok. (…) Paweł Juszczyszyn próbuje swoje ambicje polityczne przekładać na sferę orzeczniczą. To szalenie niebezpieczne dla zwykłego człowieka. Każdy, kto stanie przed sędzią, który jest nastawiony politycznie, może przegrać swoje życie – wskazał polityk.
Marcin Warchoł w kontekście Pawła Juszczyszyna przypomniał o „niedawnym przykładzie tego sędziego, który w 2007 roku nadzorował postępowanie komornicze w sprawie pewnego rolnika”.
– Majątek tego człowieka był wart przeszło pół miliona, a został wyceniony na 300 tys. zł i sprzedany po 1/5 należnej sumy. Rolnik popadł w ruinę. Wszystko to nadzorował sędzia Juszczyszyn. Niestety, ten rolnik zmarł w biedzie. Rodzina się od niego odsunęła. Dla części mediów, które trzymają narrację opozycji, tenże sędzia był wtedy antybohaterem. Choć dzisiaj jest bohaterem. (…) Przyjął narrację opozycji, narrację polityczną – oczywiście nieprawdziwą – dotyczącą KRS-u i reform. To pokazuje, że sędziowie, którzy mają nieczyste sumienie, próbują zdezawuować nowy system dyscyplinarny po to, żeby nikt tego nie dotknął. Gdyby było sprawne środowisko dyscyplinarne 10 lat temu, do tej tragedii by nie doszło albo w zarodku zostałaby ta sprawa przecięta – powiedział poseł PiS.
radiomaryja.pl