fot. PAP/Jacek Szydłowski

[TYLKO U NAS] Ks. abp M. Mokrzycki: Naszą zbroją nie są pistolety i bomby, ale złożone ręce i różaniec. Poprzez modlitwę i pokutę możemy zmienić świat i drugiego człowieka

Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim politykom, którzy starają się prowadzić dialog. Dziękujemy również naszym rodakom i Kościołowi w Polsce oraz na świecie za to, że tak mocno wspiera Ukrainę swoimi modlitwami. Wiemy, że ostatnie słowo należy do Pana Boga, który może uczynić cud i przemienić ludzkie serca – powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski i zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy, podczas piątkowego programu „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

25 marca br. Ojciec Święty, w łączności z innymi księżmi oraz biskupami, poświęcił cały świat, a szczególnie Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi.

Papież podczas celebracji pokutnej dokonał aktu w Bazylice św. Piotra.

– To była iskierka nadziei na szybkie zakończenie wojny. Modliliśmy się cały czas w tej intencji, pościliśmy i przystępowaliśmy do sakramentów świętych, jednak wiedzieliśmy, że wojna nie ustaje. To nie jest jedynie konflikt militarny. Ta wojna niszczy człowieka, odbiera mu wolność, cały życiowy dorobek oraz zadaje śmierć, dlatego zwróciliśmy się do Ojca Świętego z prośbą zawierzenia, pamiętając o obietnicy Matki Bożej z Fatimy – wskazał metropolita lwowski.

125 lat temu podczas objawień w Fatimie Matka Boża powiedziała dzieciom, że potrzebna jest regularna modlitwa i post, aby ochronić świat oraz Kościół przed różnymi atakami.

– Aktu zawierzenia Rosji dokonywali również inni Papieże, m.in. św. Jan  Paweł II. Wiemy, że zło nie śpi, a serce człowieka nadal nachyla się ku złu i odstępuje od Dekalogu. Widzimy, że zło powróciło, czego skutkiem jest trwająca wojna na Ukrainie. Musimy powrócić do źródła łaski i miłosierdzia Boga oraz Matki Najświętszej – powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki.

W akt poświęcenia włączyło się wielu duchownych na całym świecie. Gość programu „Polski punt widzenia” opowiedział, jak wyglądało poświęcenie całego świata, a szczególnie krajów zaangażowanych w konflikt zbrojny na Ukrainie.

– Godzinę wcześniej modliliśmy się przed Najświętszym Sakramentem w ramach dziewiątego dnia nowenny, przepraszaliśmy Pana Boga za wszystkie grzechy Kościoła, całego społeczeństwa oraz indywidualnych osób. Następnie przez telebim, dzięki TV Trwam, łączyliśmy się z Ojcem Świętym. Wspólnie z Papieżem odmawialiśmy ten akt i powierzaliśmy Rosję oraz Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi – poinformował zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy.

Duchowny zwrócił również uwagę na wpływ wydarzeń z Fatimy na pontyfikat św. Jana Pawła II. Wskazał na ogromną rolę Matki Bożej w życiu Papieża Polaka.

– Wszyscy pamiętamy wydarzenia z 13 maja 1991 roku, kiedy głos proroka naszych czasów miał być uciszony. Ojciec Święty ściśle wiązał swoje ocalenie z Matką Bożą z Fatimy. Często słyszałem, jak mówił, że kolejne lata pontyfikatu zostały mu darowane. Jan Paweł II zawsze 13 maja o godz. 17.00 odprawiał Mszę św., dziękując Maryi za to ocalenie. Ponadto odpowiadał na Jej prośbę i odprawiał pierwsze soboty miesiąca – powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki.

Kapłan podkreślił ogromne znaczenie modlitwy, również podczas konfliktów zbrojnych. Zwrócił uwagę, że mieliśmy już przykłady w historii, kiedy modlitwa zmieniła losy świata.

– Naszą zbroją nie są pistolety i bomby, ale złożone ręce i różaniec. Poprzez modlitwę i pokutę możemy zmienić świat i drugiego człowieka (…). Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim politykom, którzy starają się prowadzić dialog. Dziękujemy również naszym rodakom i Kościołowi w Polsce oraz na świecie za to, że tak mocno wspiera Ukrainę swoimi modlitwami. Wiemy, że ostatnie słowo należy do Pana Boga, który może uczynić cud i przemienić ludzkie serca – ocenił metropolita lwowski.

Zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy wyjaśnił, że jako chrześcijanie powinniśmy modlić się za Władimira Putina, który jest odpowiedzialny za rosyjską inwazję na Ukrainie.

– Pan Jezus uczył nas, żebyśmy modlili się również za naszych wrogów. Pamiętajmy, że nawet złoczyńca, wiszący na krzyżu obok Chrystusa, w ostatniej chwili otrzymał łaskę nawrócenia. Dlatego naszym zadaniem jako chrześcijan jest przebaczenie, nawet największym wrogom. Dlatego nadal powinniśmy modlić się za Rosję i Władimira Putina, aby Bóg przemienił jego serce i wlał w nie dobroć i miłość – podkreślił gość TV Trwam.   

Ks. abp Mieczysław Mokrzycki ocenił, że organizacją, która w ogromnym stopniu pomaga Ukraińcom, jest Kościół. Dodał, że wsparcie odbywa się na wielu płaszczyznach.

– Staramy się nie tylko wykonywać pracę duszpasterską, ale również pomagamy charytatywnie. Wszystkim uchodźcom zapewniamy trzy posiłki, umożliwiamy możliwość wzięcia prysznica oraz wyprania swoich ubrań. Zawdzięczamy to naszym rodakom, zwłaszcza tym przebywającym w Polsce. Dziękujemy za solidarność, ponieważ dzięki temu nie brakuje nam żywności i produktów higienicznych (…). W dalszym ciągu potrzebne są jednak lekarstwa, o które prosimy organizacje kościelne oraz charytatywne – wskazał metropolita lwowski.

radiomaryja.pl

drukuj