[TYLKO U NAS] Kpt. J. Gawłowicz o likwidacji MGMIŻŚ: To jest bardzo dziwne, że zepchnięcie i podzielenie takiego resortu zostało wdrożone

My jako gospodarka krajowa musimy być przygotowani na to, by chronić własne zasoby ludzkie i materialne. To jest bardzo dziwne, że zepchnięcie i podzielenie takiego resortu zostało wdrożone – powiedział w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Kapitan Żeglugi Wielkiej Józef Gawłowicz, członek Stowarzyszenia Morskiego-Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego.

Wraz z rekonstrukcją rządu podjęto decyzję o likwidacji Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Resort powstał w 2015 roku i decyzją Zjednoczonej Prawicy – po 5 latach – zostanie zlikwidowany.

– Z ogromnym zdziwieniem przyjąłem wiadomość o likwidacji resortu. (…) Decyzja o utworzeniu Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wzbudziła wielkie nadzieje i to nie tylko wśród pływających, ale także wśród managerów, którym gospodarka morska jest bliska – powiedział kpt. Józef Gawłowicz.

Gość „Aktualności dnia” wyraził swoją obawę o dalszy rozwój spraw, za które dotąd odpowiedzialny był resort żeglugi morskiej. Kapitan powiedział, że „teraz wracamy do sytuacji, jaka była w okresie, gdy np. w Słupsku pracowałem jako dyrektor urzędu morskiego. Pani wiceminister powielała tylko rozkazy idące z góry”.

– Druga rzecz, jeżeli resort nie ma swojego szefa i nie jest to osobny resort, to dzieje się coś odwrotnego niż na Zachodzie. Stanowiska takie jak kapitanowie portu, dyrektorzy urzędów morskich są zaprojektowane dla ludzi wybitnych. Moim zdaniem teraz wszystko będzie bardzo wolno posuwać się naprzód – ocenił członek Stowarzyszenia Morskiego-Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego.

Przed decyzją o rozwiązaniu MGMiŻŚ resort rozpoczął wiele inwestycji i prac, takich jak gazoport czy przekop Mierzei Wiślanej. Zaplanowano również  inwestycje dotyczące portu w Gdyni, Gdańsku i Świnoujściu. Teraz, decyzją rządu, sprawy te mają zostać przejęte przez inne ministerstwa.

– My jako gospodarka krajowa musimy być przygotowani na to, by chronić własne zasoby ludzkie i materialne. To jest bardzo dziwne, że zepchnięcie i podzielenie takiego resortu zostało wdrożone – zaznaczył kapitan Józef Gawłowicz.

Kolejną kwestią, którą zajmowało się Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej jest szkolnictwo morskie, którego poziom, od momentu utworzenia resortu, znacznie się poprawił.

– Szkolnictwo morskie na świecie przechodzi regres z powodu wygodnictwa (…). Jednak u nas ciągle szkoliliśmy jeszcze na poziomie średnim i wyższym. Co najciekawsze, byliśmy uważani za jednych z najlepszych fachowców i rzeczywiście tak było. Uczymy się dobrze języka angielskiego, znamy pomoce nawigacyjne. Niestety, będzie teraz spadać średnia poziomu i naboru –wskazał członek Stowarzyszenia Morskiego-Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego.

W czasach, kiedy nie było resortów zajmujących się gospodarką morską, Polska nie korzystała w pełni z przywilejów, jakie daje morze. Gałęzie gospodarki morskiej były zaniedbane. Sytuacja zmieniła się jednak w momencie powołania Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Zdaniem kapitana Józefa Gawłowicza, „gospodarka morska w połączeniu z gospodarką śródlądową to naczynia połączone. Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że sieć połączeń śródlądowych w Europie jest fantastyczna”.

– Jeżeli żegluga morska zostanie zmarginalizowana, to tak samo zostanie zmarginalizowana żegluga śródlądowa, która jest nie mniej ważna – powiedział gość „Aktualności dnia”.

W związku z rekonstrukcją rządu i likwidacją MGMiŻŚ ogłoszono powstanie Głównego Urzędu Morskiego. Decyzję tę kpt. Józef Gawłowicz ocenił jako „przewagę ambicji nad zdrowym rozsądkiem”.

– Główny Urząd Morski to jest niestety centralizacja, która nie ma za wiele pozytywnych przykładów w świecie. Centralizacja jest wrogiem dobrej gospodarki i prawdziwego managera, który chciałby się realizować jako szef – ocenił kapitan.

Całą rozmowę z kpt. Józefem Gawłowiczem można odsłuchać [TUTAJ]

 

radiomaryja.pl