źródło: Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego

[TYLKO U NAS] H. Grzegorczyk: Musimy mieć świadomość, że jeśli będziemy kupować białoruskie albo rosyjskie towary, to będziemy dostarczać amunicji, która zabija Ukraińców

Jeżeli dzisiaj robimy zakupy w sklepie i zobaczymy, że na produktach znajduje się kod kreskowy, to pierwsze trzy cyfry wskazują, gdzie dany produkt został wyprodukowany. Jeżeli zobaczymy kod 481, to będzie to oznaczało, że produkt jest wyprodukowany na Białorusi. Jeśli zobaczymy kody od 460 do 469, to będzie to oznaczało, iż produkt został wyprodukowany na terenie Federacji Rosyjskiej. Musimy mieć świadomość, że jeśli będziemy kupować białoruskie albo rosyjskie towary, to będziemy dostarczać amunicji, która zabija Ukraińców – powiedział Hubert Grzegorczyk, sekretarz Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego zaapelowała we wtorek, aby konsumenci zaczęli bojkotować towary pochodzące z Rosji i Białorusi.

– Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego już w pierwszych dniach tragedii, która dzieje się na Ukrainie na oczach całego świata, wystosowała apel do wszystkich konsumentów – Polaków, aby nie kupowali ani produktów białoruskich, ani produktów rosyjskich. Jeżeli dzisiaj robimy zakupy w sklepie i zobaczymy, że na produktach znajduje się kod kreskowy, to pierwsze trzy cyfry wskazują, gdzie dany produkt został wyprodukowany. Jeżeli zobaczymy kod 481, to będzie to oznaczało, że produkt jest wyprodukowany na Białorusi. Jeśli zobaczymy kody od 460 do 469, to będzie to oznaczało, iż produkt został wyprodukowany na terenie Federacji Rosyjskiej. Musimy mieć świadomość, że jeśli będziemy kupować białoruskie albo rosyjskie towary, to będziemy dostarczać amunicji, która zabija Ukraińców – podkreślił Hubert Grzegorczyk.

Bojkot konsumencki jest metodą, którą wszyscy Polacy mogą pokazać, co myślą o rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

– Jeżeli nie popieramy wojny, to nie kupujmy rosyjskich i białoruskich produktów. Nie wspierajmy finansowo Władimira Putina i oligarchów. Większość produktów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego, które znajdują się w naszym kraju, jest w rękach oligarchów. Rosyjskie i białoruskie firmy, które sprzedają towary, część dochodu przeznaczają na to, żeby zabijać ludność cywilną na Ukrainie – wskazał sekretarz Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego.

Niektóre przedsiębiorstwa w Polsce zdecydowały o wycofaniu ze swoich półek produktów pochodzących z Rosji i Białorusi.

– Ogromnie się cieszymy, że drugie stanowisko, które podjęliśmy w sprawie bojkotów sprzedaży, cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Nasze stanowisko wysłaliśmy do wszystkich największych podmiotów handlowych, które wszystkim Polakom sprzedają detalicznie swoje towary i namówiliśmy te podmioty, żeby wycofały produkty rosyjskie i białoruskie. Jako Izba przygotowaliśmy specjalne plakaty i apelujemy do wszystkich sklepów, aby wywiesiły je na szybach swoich sklepów. W ten sposób chcemy pokazać, że dany sklep, miejsce, podmiot gospodarczy jest strefą wolną od produktów białoruskich i rosyjskich – zaakcentował gość Radia Maryja.

Bojkotowanie produktów z Rosji i Białorusi wpływa na bezpieczeństwo Polski.

– Nie możemy wspierać Federacji Rosyjskiej, bo istnieje ryzyko, że konflikt, który ma miejsce na Ukrainie, Rosja będzie chciała rozszerzyć na inne państwa, w tym kraje Unii Europejskiej. To, co dzieje się na Ukrainie, jest przerażające. To ogromna tragedia, która dotyka cały naród. Jako wszyscy Polacy powinniśmy być dumni z tego, że naszym apelem dotarliśmy naprawdę do ogromnej rzeszy odbiorców. Nasza świadomość konsumencka cały czas się rozszerza. Mam nadzieję, że niedługo wszyscy będziemy zwracać uwagę na to, żeby wspierać nasz rodzimy biznes i gospodarkę – podsumował Hubert Grzegorczyk.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem Huberta Grzegorczyka można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj