PAP/Marcin Obara

[TYLKO U NAS] A. Wróblewski: To Polska broni dzisiaj honoru Zachodu

Widzimy, że środek ciężkości przesunął się z Berlina czy Paryża do Warszawy i to Polska broni dzisiaj demokracji, praw człowieka, praworządności czy w ogóle honoru Zachodu, tradycji judeochrześcijańskiej, która mówiła, żeby jeden drugiego brzemiona nosił i żeby jeden drugiego miłował – mówił w sobotnim „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w Warszawie. 

Prezydent USA Joe Biden w sobotę wieczorem opuścił Polskę. Podczas dwudniowej wizyty wygłosił przemówienie, które można uznać za szczególnie ważne dla Polaków. Podkreślał w nim rolę jedności w obliczu zła, które zagroziło Europie.

– Nawiązanie na samym początku do słów Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!” – „Don’t be afraid!” – jak powiedział prezydent Joe Biden – jasno pokazuje, że wyszedł on poza swoją kurtuazyjną rolę prezydenta, który przyjeżdża i załatwia interesy – podkreślił rozmówca TV Trwam.

Zdaniem amerykanisty, prezydent USA nawiązaniem do słów świętego „uderzył w tony purytańskiej, starej Ameryki”, która w dużej mierze została zbudowana na wartościach biblijnych.

– W pewnym sensie mamy wspólnotę duchową między Polakami a Amerykanami dlatego, że religia i tam, i tutaj jest bardzo istotna – stwierdził Artur Wróblewski.

Joe Biden w swoim przemówieniu wielokrotnie podkreślał wagę art. 5 NATO, który zapewnia, że wszyscy członkowie Sojuszu będą bronić zaatakowanego sojusznika.

– Nawet padły takie słowa – jeżeli dobrze pamiętam – „sacrosanct obligation”, czyli święte zobowiązanie i ostrzeżenie, żeby ci na Kremlu nie myśleli nawet o tym, żeby – jak zostało powiedziane – najechać „jeden cal” terytorium natowskiego – zaznaczył gość „Polskiego punktu widzenia”.

Wskazał, że dziś Polska tworzy historię.

– Ta historia będzie skutkowała zmianami na 50 do 100 lat do przodu. Możemy być dumni, że jesteśmy teraz dawcami czegoś, a nie tylko biorcami. Rząd w tym momencie kreuje pewną sytuację. Inni w Berlinie, w Paryżu mogą się wstydzić, że za bardzo nie pomagają. Nawet chcieli szkodzić temu, żeby pomóc najechanemu narodowi ukraińskiemu. Widzimy, że środek ciężkości przesunął się z Berlina czy Paryża do Warszawy i to Polska dzisiaj broni demokracji, praw człowieka, praworządności czy w ogóle honoru Zachodu, tradycji judeochrześcijańskiej, która mówiła, żeby jeden drugiego brzemiona nosił i żeby jeden drugiego miłował – zwrócił uwagę rozmówca TV Trwam.

Joe Biden w przemówieniu zwrócił się także do narodu rosyjskiego, podkreślając, że Rosjanie nie są wrogami. Jak zauważył amerykanista, prezydent Stanów Zjednoczonych wysłał tym samym podprogowy sygnał, by pozbyli się oni Władimira Putina, którego wcześniej nazwał „rzeźnikiem”.

– Przesłanie prezydenta Joe Bidena nie jest tylko kurtuazyjnym poklepywaniem po plecach, ale wzywa Rosjan do tego, żeby się opamiętać albo zrobić porządek. Jednocześnie osoby z Białego Domu podkreśliły, że słowa prezydenta Joe Bidena nie mają charakteru wzywania do jakiegoś rokoszu czy też obalenia rządu prezydenta Władimira Putina, ale trzeba coś zrobić, jeżeli jest się Rosjaninem, ponieważ bierność pozwala na szerzenie się zła. Trzeba działać – mówił Artur Wróblewski.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl