[TYLKO U NAS] A. Bujara: Pojedyncze przypadki łamania ustawy zakazującej handlu w niedzielę nie dają dużej skali patologii, ale są to rażące przypadki, bo jak można w sklepie spożywczym udawać np. zakład pogrzebowy
Państwowa Inspekcja Pracy w ubiegłą niedzielę skontrolowała 257 placówek handlowych. Można powiedzieć, że tylko 4 proc. z nich udowodniono, że próbują obchodzić, łamać ustawę (…) Te pojedyncze przypadki nie dają dużej skali patologii, ale są to rażące przypadki, bo jak można w sklepie spożywczym udawać np. zakład pogrzebowy czy otworzyć hipermarket i ogłosić się dworcem, jak nie ma ku temu żadnych przesłanek – podkreślił Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Od 1 lutego obowiązują przepisy uszczelniające ustawę o zakazie handlu w niedzielę [więcej] /. Niektóre sklepy próbują obejść nowe przepisy.
– Mamy do czynienia z łamaniem ustawy […] i naprawdę nie wiem jak się odnieść do niektórych przypadków, np. do funkcjonującego zakładu pogrzebowego w sklepie spożywczym. Nie jest jednak tego aż tak dużo w skali całego kraju. W większości hipermarketów i dyskontów pracownicy mogą cieszyć się wolną niedzielą – powiedział Alfred Bujara.
Jak zauważył gość Radia Maryja obecnie praca w handlu jest bardzo ciężka.
– Pracownicy pracują nie po 8, ale 10, a nawet 12 godzin. Pracują w godzinach późno wieczornych i nocnych, bo czas pracy sklepów w pandemii został wydłużony, a pracowników brakuje. Zawsze ich brakowało, ale w tej chwili niedobór jest niesamowity. Widzimy to będąc w hipermarkecie – dodał.
W Polsce mamy ok. 376 tys. punktów handlowych – poinformował Alfred Bujara.
– Państwowa Inspekcja Pracy w ubiegłą niedzielę skontrolowała 257 placówek handlowych. Można powiedzieć, że tylko 4 proc. z nich udowodniono, że próbują obchodzić, łamać ustawę (…) Te pojedyncze przypadki nie dają dużej skali patologii, ale są to rażące przypadki, bo jak można w sklepie spożywczym udawać np. zakład pogrzebowy czy otworzyć hipermarket i ogłosić się dworcem, jak nie ma ku temu żadnych przesłanek – zauważył.
W niedzielę nadal mogą być otwarte te sklepy, gdzie za ladą stanie sam właściciel lub ktoś z jego rodziny. Jak zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”, kary za naruszenie przepisów powinny być „dokuczliwe”, żeby „innym nie przyszło na myśl przymuszanie pracowników do handlu w niedzielę”.
– Będziemy stali na straży, monitorowali i apelowali do organów kontroli o to, by te były skuteczne – zaznaczył przew. Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
Całą rozmowę z Alfredem Bujarą można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl