fot. pixabay.com

Stewardesa zwolniona z pracy za poglądy pro-life wygrała proces z liniami lotniczymi

Stewardesa Charlene Carter otrzyma 5,1 mln dolarów zadośćuczynienia. Pięć lat temu stewardesę zwolniono z pracy za wyrażenie sprzeciwu wobec poparcia lokalnego związku zawodowego dla tzw. aborcji. Informację podał portal LifeSiteNews.com.  

Portal LifeSiteNews.com podał, że jako pracownik Southwest Airlines Charlene Carter dołączyła do lokalnego oddziału TWU w 1996 roku. Z członkostwa w tym związku zawodowym zrezygnowała w 2013 roku – po tym jak dowiedziała się, że jej składki są wykorzystywane do finansowania grup i ideologii, które były sprzeczne z jej przekonaniami religijnymi.

Pomimo tego miała być nadal zobowiązana do płacenia składek jako warunek zatrudnienia. W 2017 roku dowiedziała się, że przewodniczący związku przeznaczył składki pracowników na udział w tzw. marszu kobiet na Waszyngton, który był częściowo sponsorowany przez giganta przemysłu aborcyjnego Planned Parenthood.

Po wyrażeniu sprzeciwu wobec stanowiska związku za pośrednictwem mediów społecznościowych pracodawca miał wezwać stewardesę na obowiązkowe spotkanie, aby omówić jej posty na Facebooku, w tym wpisy dotyczące ochrony życia. Według informacji prasowej władze Southwest Airlines odpowiedziały kobiecie, że prezes związku był „nękany” przez jej posty w mediach społecznościowych.

Tydzień później linia lotnicza wypowiedziała jej umowę o pracę. W tym samym roku pokrzywdzona kobieta złożyła pozew przeciwko związkowi zawodowemu oraz linii lotniczej. Pięć lat później doczekała się sprawiedliwości.

„Żaden amerykański pracownik nie powinien obawiać się rozwiązania umowy, zastraszania lub innych represji tylko za to, że wypowiada się przeciwko wydawaniu własnych pieniędzy, rzekomo w ich imieniu, na promocję programu, który uważa za odrażający” – przekonywał Mark Mix z National Right to Work.

Dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej, zwraca uwagę, że najlepszym komentarzem do postawy, którą reprezentuje Charlene Carter, są słowa z encykliki Papieża Leona XIII „Dall’ alto”: „Nie możemy reagować milczeniem”.

„Publiczne przyznanie się przez stewardesę do wartości chrześcijańskich i poglądów pro-life skutkowało zwolnieniem z pracy. Ta okoliczność z jednej strony pokazuje nam wyraźnie, jak korporacje i związki zawodowe – poddając się dyktaturze neomarksistowskiej – traktują człowieka. Zarówno linie lotnicze, jak i związek zawodowy okazały się w tej materii bezduszne” – stwierdza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Artur Dąbrowski.

14 lipca ława przysięgłych w Sądzie Okręgowym USA dla Północnego Dystryktu Teksasu wydała werdykt na korzyść Carter.

Wyrok zapadł po tym, jak stewardesa uzyskała reprezentację prawną od National Right to Work (NRTW), twierdząc, że linia lotnicza i lokalny związek zawodowy naruszyły jej prawa, zwalniając ją po tym, jak sprzeciwiła się wykorzystaniu składek pracowniczych na proaborcyjne cele.

„Przykład determinacji pani Carter przypomnieć musi opinii publicznej, że każdy człowiek ma prawo do własnych poglądów i swobodnego ich wyrażania. Warto wpisać 14 lipca do kalendarza jako triumf wolności słowa i przekonań religijnych w USA” – akcentuje prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej.

Tłumaczy jednocześnie, że wyrok i zadośćuczynienie dla Charlene Carter pokazują wyraźnie, że jako chrześcijanie nie możemy poddawać się lewackiej narracji i terrorowi.

„W końcu pozbawiając człowieka pracy, spycha się go na margines życia społecznego czy zawodowego. Niezłomność stewardesy powinna również nauczyć nas, chrześcijan, żeby temu się nie poddać. Z tego, co wiem, to również w Polsce w sektorze bankowym i wielu korporacjach stosuje się zasadę, że na tematy religijne, pro-life nie wolno rozmawiać. Jednakże fakt prowadzenia kont katolików czy wykorzystywania w pracy talentów ludzi ochrzczonych korporacjom nie przeszkadza” – argumentuje rozmówca.

Charlene Carter po ogłoszeniu korzystnego wyroku stwierdziła, że ten dzień „jest zwycięstwem dla wolności słowa i przekonań religijnych”.

„Mieliśmy w tym przypadku do czynienia również z jawnym mobbingiem i wykluczeniem z pracy osoby za jej osobiste poglądy. Zarówno związek zawodowy, jak i Southwest Airlines zastosowały względem Charlene Carter zasady tolerancji represywnej. Pomyślmy tylko, czy takie działania wymierzono by w muzułmanina czy wyznawcę judaizmu dzielących się swymi poglądami na temat ochrony życia na Facebooku. Z pewnością nie” – zauważa dr Artur Dąbrowski.

Z kolei Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina podnosi, że wolność mówienia prawdy jest jednym z podstawowych praw człowieka i demokracji.

„Widzimy, że środowiska lewicowe od wielu lat starają się atakować, a nawet karać ludzi za wyrażanie innych poglądów. Wielu ludzi poniosło poważne konsekwencje, np. w zeszłym roku Barron Lopez, nauczyciel biologii z Hiszpanii, powiedział na lekcji, że istnieją dwie płcie. Został za to zawieszony na pół roku w wykonywaniu swojego zawodu, a jego pensja została zmniejszona o 600 euro. To jest totalitaryzm czystej wody” – stwierdza rozmówca.

Podkreśla jednak, że sprawa Charlene Carter pokazuje, że warto walczyć.

„Wieloletnie zdecydowane działania strony pro-life zaczynają przynosić efekty. Polska i USA wiodą w tej walce prym. USA przez wielkie sprawy sądowe, a Polska przez inicjatywy obywatelskie, takie jak >>Zatrzymaj aborcję<<, >>Stop LGBT<< czy najnowszą – >>Aborcja to zabójstwo<<. Warto się podpisać, żeby nasz kraj obronił wolność i normalność” – zachęca przedstawiciel Fundacji Życie i Rodzina.

Nasz Dziennik/Jacek Sądej

drukuj
Tagi: , , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl