Lewica żąda natychmiastowego zajęcia się projektami w sprawie prawa do mordowania nienarodzonych dzieci

Lewica domaga się prac nad projektami dotyczącymi tzw. aborcji jeszcze na trwającym posiedzeniu Sejmu. Politycy złożyli w tej sprawie wniosek do marszałka izby.

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, zdecydował, że projekty dopuszczające zabijanie nienarodzonych dzieci będą rozpatrywane 11 kwietnia, czyli po wyborach samorządowych.

To wywołało oburzenie Lewicy. Posłowie podkreślali, że zawsze jest dobry czas na mówienie o prawach kobiet. Ich zdaniem zakaz tzw. aborcji krzywdzi kobiety.

Prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, wskazał, iż nie sądzi, aby kwestia tzw. aborcji spowodowała rozpad koalicji rządzącej. Co więcej – w jego ocenie – sprawa jest rozgrywana świadomie, tak aby prowokować dyskusję na ten temat.

– Byłbym jak najdalej od przewidywania, że to może być powodem rozpadu koalicji rządzącej. Oni całą kwestię związaną z aborcją traktują bardzo instrumentalnie, więc o to się na pewno nie pokłócą – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński.

W Sejmie są cztery projekty dotyczące tzw. aborcji. Dwa autorstwa Lewicy i dwa kolejne Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi.

Jeden z projektów Lewicy częściowo depenalizuje tzw. aborcję i pomoc w niej, a drugi umożliwia zabicie dziecka do 12. tygodnia. Projekt Koalicji Obywatelskiej także dopuszcza tzw. aborcję do 12. tygodnia ciąży.

Projekt Trzeciej Drogi zezwala z kolei na zabicie nienarodzonego chorego dziecka. Warto przypomnieć, że o niezgodności tzw. przesłanki eugenicznej z ustawą zasadniczą zdecydował wcześniej TK.

RIRM