Stabilizacja w Elektrowni Bełchatów
Wszystkie bloki Elektrowni Bełchatów zostały już uruchomione. Elektrownia pracuje z pełną mocą, o czym poinformowała Polska Grupa Węglowa. Poniedziałkowa awaria nie doprowadziła do ograniczeń dla odbiorców.
Elektrownia Bełchatów to największy dostawca energii elektrycznej w Polsce. Odpowiada za 20 proc. dostaw krajowej energii. Awaria, do której doszło w poniedziałek, spowodowała wyłączenie 10 z 11 bloków energetycznych. [czytaj więcej]
– Do końca nie wiadomo, co się wydarzyło. Drobna awaria stacji elektroenergetycznej spowodowała odłączenie elektrowni, elektrownia nie została zniszczona, tylko została odłączona. To spowodowało brak energii elektrycznej i groziło dużymi konsekwencjami, groziło załamaniem systemu – powiedział prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.
Do tego jednak nie doszło – mówi prof. Władysław Mielczarski, który podkreślił, że w głównej mierze uratowały nas elektrownie węglowe. Pomogła także energia importowana przede wszystkim od Czechów i Słowaków.
– Zabrakło 3,7 tys. MW z tego jeden tysiąc uzupełniono poprzez import, ale ponad 2,5 tysiąca uzupełniono, zwiększając produkcję w elektrowniach węglowych – wskazał prof. Władysław Mielczarski.
Dzięki tym działaniom w polskich domach dostawy prądu nie zostały przerwane. Sytuacja jest już opanowana, o czym poinformowała Polska Grupa Węglowa.
„Wszystkie bloki Elektrowni Bełchatów, które zostały wyłączone w wyniku awarii rozdzielni Polskiej Sieci Elektroenergetycznej, produkują już energię elektryczną dla milionów gospodarstw domowych. Tym samym odtworzona została pełna moc” – podaje PGE.
https://twitter.com/Grupa_PGE/status/1394731816947433476
Cała sytuacja to sygnał ostrzegawczy w kontekście toczącej się dyskusji o transformacji energetycznej. Europejska polityka klimatyczna wymaga bowiem od nas radykalnych zmian – rezygnacji z węgla, który jest podstawą naszej energetyki.
– Jeżeli zrezygnujemy z energii, która jest niezawodna, zawsze dostępna, a oprzemy się na odnawialnych źródłach (np. w czasie awarii ich moce były wykorzystane tylko w 5 proc.) to nie zapewnimy sobie bezpieczeństwa – zaznaczył prof. Władysław Mielczarski.
Bo – jak wskazał prof. Władysław Mielczarski – zgodnie z prawami fizyki odnawialne źródła energii nigdy nie będą gwarantowały dyspozycyjnych, trwałych dostaw energii.
TV Trwam News