Sprzeciw wobec gloryfikacji zbrodniarza
Polscy politycy reagują na gloryfikowanie przez ukraiński parlament zbrodniarza Stepana Bandery. We Lwowie – według Radia Swoboda – nie zrezygnowano z cyklicznych obchodów przy pomniku przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.
W 114. rocznicę urodzin Stephana Bandery zbrodniarza upamiętniono także na oficjalnym profilu Rady Najwyższej Ukrainy, tj. ukraińskiego parlamentu.
„1 stycznia przypada 114. rocznica urodzin Stepana Bandery (1909-1959)” – poinformowała Rada Najwyższa Ukrainy.
https://twitter.com/verkhovna_rada/status/1609544721101389831
Na to zdjęcie i wpis postanowili zareagować politycy z Polski. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński przypomniał, że Stephan Bandera był mordercą odpowiedzialnym za ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. A na skutek jego działań zabitych zostało ok. 100 tys. polskich cywilów.
„Niezmiernie dziwi, że w czasie gdy ukraińscy przyjaciele sami z podobnymi bestiami walczą, tę dalej gloryfikują” – napisał w mediach społecznościowych Kacper Płażyński.
Bandera był mordercą odpowiedzialnym za ludobójstwo Polaków w latach 1943-44, gdy oddziały UPA w przerażający sposób zabiły ok 100 tysięcy polskich cywilów.
Niezmiernie dziwi, że w czasie gdy ukraińscy przyjaciele sami z podobymi bestiami walczą, tę dalej gloryfikują.
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) January 1, 2023
Z oburzeniem wpis Rady Najwyższej Ukrainy przyjął wiceszef resortu rolnictwa Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
„Polskie serca krwawią, gdy widzimy odwoływanie się na Ukrainie do zbrodniarza na polskim narodzie. Zbrodnie Bandery i UPA do dziś nie zostały rozliczone” – zaznaczył w mediach społecznościowych.
Mój dziadek – żołnierz I Brygady Legionów Polskich, oficer Wojska Polskiego i polityk przedwojennych formacji PSL – mieszkał na Wołyniu.
🇵🇱Serca krwawią, gdy widzimy odwoływanie się na Ukrainie do zbrodniarza na 🇵🇱Narodzie. Zbrodnie Bandery i UPA do dziś nie zostały rozliczone. https://t.co/p6Bc9t4wrf
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) January 1, 2023
Ukraina konsekwentnie odrzuca prawdę o zbrodniach Stephana Bandery. Obecny prezydent Wołodymyr Zełenski, który po latach zgodził się na prace poszukiwawcze Polaków zamordowanych przez UPA, w trakcie kampanii w 2019 roku uznał Stephana Banderę za „broniącego wolności bohatera dla pewnego odsetka Ukraińców”. Według sondaży Ukraińcy są podzieleni co do oceny Stephana Bandery. Pozytywnie odnosi się do niego 36 proc. osób, a negatywnie 34 procent.
TV Trwam News