Sprawdzian wspólnotowości Polaków

O Święcie Niepodległości i towarzyszącym mu warszawskim marszu mówi historyk prof. Jan Żaryn.

Przede wszystkim, dopóki świętujemy ten dzień jako wspólnota – podobnie jak np. dzień 3 maja, święto narodowe i kościelne – tak długo jesteśmy Polakami, czyli wspólnotą określoną przeszłością, historią narodu i państwa polskiego.

Nie ma zatem wątpliwości, że Święto Niepodległości to kolejny test naszej wspólnotowości – nie tylko deklarowanej i obecnej w wymiarach deklaratywnych, ale także w tym realnym kontekście, czyli obecności, dawania świadectwa we wszystkich możliwych uroczystościach, które wiążą się z celebrowaniem tego święta.

Nie jest to wielki wysiłek, a za to jest wielka, wspólna radość, że przeżywa się jedno z najważniejszych wydarzeń w polskich dziejach – odzyskanie przez Polaków niepodległości po 123 latach niewoli. Mam nadzieję, że ta deklaracja woli bycia Polakiem będzie w tym dniu powszechna.

Marsz Niepodległości wpisał się – mam nadzieję – na trwałe do polskiej, a przede wszystkim warszawskiej tradycji – bo to tu kilka lat temu rozpoczęły się te marsze. Niestety od początku komuś bardzo przeszkadzały, ponieważ były pewną oddolną inicjatywą polskich patriotów.

Patrioci ci nie mieli żadnej jednolitej nazwy partyjnej, nie mieli jednolitej ideologii czy umocowania partyjno-politycznego. Chcieli tylko zamanifestować oddolnie – niewątpliwie także w buncie wobec braku wrażliwości  w tej kwestii ze strony rządzących – swoje przywiązanie do polskości.

 To od początku okazało się być swego rodzaju policzkiem wymierzonym w rządzących, posiadających na tyle poważne instrumenty oddziaływania – zarówno bezpośredniego jak i medialnego, że skanalizowały w odbiorze ten marsz do płonącej tęczy, czy też „rozróby” przy ul. ks. Skorupki i podpalenia budki przy ambasadzie rosyjskiej.

To jest ta wizja Marszu Niepodległości, która – być może – niestety pozostanie w pamięci. Została ona jednak wytworzona nie przez samych organizatorów, a już na pewno nie przez uczestników, tylko przez tych, którym ten marsz i jego obecność w przestrzeni publicznej od samego początku bardzo przeszkadzały.

 

RIRM