fot. PAP/Leszek Szymański

Są zarzuty dla notariusz Joanny K., która uczestniczyła w przejęciu mediów publicznych

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów notariusz Joannie K., która uczestniczyła w przejmowaniu mediów publicznych przez ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza. Podejrzana przebywa obecnie za granicą.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie siłowego przejęcia mediów publicznych. Zanim Bartłomiej Sienkiewicz wysłał swoich ludzi do budynków m.in. Telewizji Polskiej i Polskiej Agencji Prasowej, notariusz Joanna K. sporządziła w tej sprawie akty notarialne.

– Notariusz miała sporządzić akt notarialny, będący zasłoną do siłowego przejęcia mediów publicznych, który mógł zostać sfałszowany, mógł podać nieprawdziwe informacje – mówił poseł Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Joannie K. zarzutów. Śledczy dokonali przeszukań w jej biurze oraz przesłuchali osoby związane z tym, co działo się wokół siłowego przejmowania mediów publicznych. Ustalenia mają potwierdzać, że uchwały, na które powoływał się minister Bartłomiej Sienkiewicz, nie zostały podjęte w miejscu i czasie w nich wskazanych. To by oznaczało, że notariusz poświadczyła nieprawdę w aktach notarialnych. Śledczy nie mogą przedstawić zarzutów Joannie K., bo nie ma jej w kraju.

– Podróżuje teraz po świecie albo się ukrywa – powiedział Sebastian Kaleta.

Po pierwszej próbie siłowego przejęcia mediów publicznych w oparciu o uchwałę Sejmu minister kultury podjął kolejną próbę i postawił media publiczne w stan likwidacji. Sądy odmówiły przeprowadzenia zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym, a orzeczenie, które nie pozwala na działania podjęte przez ministra, wydał Trybunał Konstytucyjny.

– Organy państwa działają w granicach i na podstawie prawa. Nie było podstawy prawnej do działań czy to ministra Sienkiewicza, czy to ministra Bodnara; będą musieli się kiedyś z tego tłumaczyć – zaznaczył poseł Zbigniew Bogucki z Prawa i Sprawiedliwości.

W przypadku ministra sprawiedliwości doszło do próby wymiany Prokuratora Krajowego, której towarzyszą zarzuty o omijanie rozwiązań ustawowych i pomijanie  w całej procedurze prezydenta Andrzeja Dudy.

RIRM

drukuj