S. Karczewski: Jeżeli Polska w UE była prymusem, to teraz jest liderem
Decyzja Komisji Europejskiej wobec Polski to gest polityczny, który nie doprowadzi do sankcji czy utraty środków unijnych – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Komisja uruchomiła wczoraj artykuł 7 traktatu o UE i skierowała wniosek do unijnych krajów o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce.
Opozycja winą za decyzję obarcza PiS. Zarzuca mu, że Polska, która do niedawna była prymusem w UE, teraz jest wytykana przez Komisję.
Odnosząc się do tego marszałek Senatu powiedział, że jeśli Polska była prymusem, to w tej chwili jest liderem. Dbamy przede wszystkim o interes Polski i Polaków – podkreślił.
– Dla nas, dla rządzących, a przede wszystkim dla Polaków są istotne te sprawy, które dzieją się w Polsce i dla Polaków. Zawsze będziemy dbali w pierwszej kolejności o sprawy polskie. Uważam tę decyzję KE za decyzję polityczną, która tak naprawdę nie doprowadzi do niczego. Bo też, musimy wiedzieć – nie stracimy żadnych środków, nie będzie żadnych sankcji. Jest to tylko i wyłącznie gest i krok polityczny, krok z którego cieszą się jedynie politycy opozycji, którzy dbali o to, zabiegali o to, łącznie z panem Donaldem Tuskiem, którego wczorajszy głos świadczy o tym, że dla niego to radość, dla niego to wydarzenie – komentował marszałek Senatu.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział wczoraj, że decyzja KE wynika „z głębokiej zmiany, którą zaproponowała większość parlamentarna – PiS i rząd PiS-u – zmiany polegającej na tym, że to władza będzie ponad prawem, a nie prawo ponad władzą”.
W odpowiedzi marszałek Senatu podkreślił, że rząd wprowadza zmiany, które są również znane z innych państw europejskich. Jak mówił, rozwiązania dotyczące Sądu Najwyższego, KRS, Trybunału Konstytucyjnego są stosowane w innych krajach.
RIRM