Rząd zajmie się projektem budżetu na 2013
Rząd zajmie się dziś projektem budżetu państwa na 2013 rok i „Strategią zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2013 – 2016”.
Na początku września rząd wstępnie przyjął projekt budżetu na 2013 rok z deficytem 35,6 mld zł. Według założeń, na podstawie których skonstruowano budżet, wzrost PKB w przyszłym roku ma wynieść 2,2 proc., a inflacja średnioroczna 2,7 proc.
W projekcie założono też, że realny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej wyniesie 1,9 proc. Planowane jest utrzymanie zamrożenia funduszu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach państwowej sfery budżetowej.
Zdecydowanie zawyżona jest strona dochodowa budżetu szczególnie wpływy z podatków dochodowych i VAT-u – akcentuje ekonomista i poseł dr Zbigniew Kuźmiuk.
– Jeżeli chodzi o podatki dochodowe to zaplanowano m.in. że wpływy z podatku od przedsiębiorstw będą wyższe od tegorocznych o około 11 proc. Mówiąc szczerze nie bardzo wiadomo jak to miałoby się stać skoro w tym roku dochody z tego podatku nie zostaną wykonane przy wzroście prawie 3 proc. W następnym roku ten wzrost ma być mniejszy. Trochę niżej zaplanowano upływy z PIT, ale i tutaj przy niskim wzroście gospodarczym trudno się spodziewać żeby te wpływy nominalnie były wyższe niż w roku obecnym – powiedział dr Zbigniew Kuźmiuk.
O wiele bardziej jest skomplikowana sprawa VAT – ekonomiści już teraz alarmują, że tegoroczne wpływu z tego podatku będą niższe o 12 mld zł.W przyszłym roku może być znacznie gorzej. W sytuacji niepewnej strony dochodowej planowany deficyt na poziomie ponad 35 mld zł jest nierealny.
– Ja zdaję sobie sprawę, że papier jest cierpliwy, terminy gonią. Rząd musi przynieść projekt budżetu czy przysłać go do Sejmu do końca tego miesiąca, więc zapewne w tym kształcie budżet zostanie dzisiaj przyjęty i przysłany do Sejmu. A później jak zaczną się nad nim prace, rząd zawsze będzie miał prawo do autopoprawek. Pewnie taka autopoprawka w końcówce tego roku w Sejmie się pojawi. W każdym bądź razie to planowanie budżetowe na rok następny jest obarczone bardzo poważnym ryzykiem no bo ciągle zakładamy, że będziemy mieli wzrost gospodarczy. Sporo ekonomistów twierdzi, że nie tylko nie będzie wzrostu a będzie wręcz spadek PKB – dodał ekonomista Zbigniew Kuźmiuk.
Wypowiedź dr. Zbigniewa Kuźmiuka
Pobierz Pobierz
RIRM