Rośnie deficyt budżetowy
Po pięciu miesiącach tego roku deficyt budżetu państwa wyniósł ponad 108 miliardów złotych. To ponad 37 procent całości długu, jaki jest zaplanowany na ten rok. W budżecie państwa jest mniej pieniędzy z podatku PIT i CIT, ale więcej z VAT.
Od stycznia do maja rząd wydał ponad 331 mld złotych. Pieniądze poszły głównie na dofinansowanie ZUS – 70 mld zł; na obronę narodową prawie 37 mld zł i 30 mld zł na obsługę długu, w tym tego zaciągniętego w czasie pandemii COVID-19. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku do kasy państwa trafiło 223 mld zł. Mniejsze były wpływy z podatku PIT i CIT. „To efekt zmian w podziale publicznych pieniędzy” – zauważa prof. Grażyna Ancyparowicz, doradca prezesa NBP.
– Główną przyczyną wysokiego deficytu budżetu państwa jest ustawa, która zwiększyła partycypację samorządów, zwłaszcza chodzi o samorządy gminne i powiatowe, w podatkach dochodowych – powiedziała ekonomista.
Od tego roku więcej pieniędzy z PIT i CIT trafia bezpośrednio do budżetów samorządów. I dlatego w kasie państwa wpływy z podatku od osób fizycznych były niższe niż przed rokiem o prawie 39 mld zł, a od firm o 1,5 mld złotych. „Ale jest jeszcze inny powód spadku wpływów z PIT i CIT” – zwraca uwagę ekonomista dr Krystian Mieszkała.
– Dochody podmiotów gospodarczych spadają. To wynika z wyższych kosztów energii, ponieważ coraz mniej opłaca się w Polsce produkować. Ostatnie wzrosty energii oraz to, co nas czeka jeszcze w przyszłości powoduje, że planowanie działalności gospodarczej w Polsce jest bardzo trudne – wskazał ekonomista.
O ponad 16 mld zł wzrosły dochody z podatku VAT. W opinii prof. Grażyny Ancyparowicz rząd zgodnie z planem realizuje wyjątkowo trudny tegoroczny budżet.
– Nie widzę jakiegoś ogromnego niepokoju, ponieważ tego rodzaju deficyt był przewidziany. Najważniejsze jest, żeby utrzymać wydatki, zwłaszcza zbrojeniowe – powiedziała doradca prezesa NBP.
Na ten rok deficyt budżetowy jest zaplanowany na rekordowym poziomie prawie 290 miliardów złotych.
TV Trwam News