Resort sprawiedliwości nie zgadza się z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie polskiej KRS
Ministerstwo Sprawiedliwości jednoznacznie odrzuciło orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Minister Zbigniew Ziobro wskazał, że to element szerszej strategii negującej funkcjonowanie legalnie wybranych w Polsce władz.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska musi podjąć szybkie działania w celu rozwiązania problemu braku niezależności Krajowej Rady Sądownictwa. Według Trybunału Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest „niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym przez prawo”.
Trybunał zajął się sprawą skargi przeciw państwu polskiemu złożonej przez dwoje polskich sędziów: Monikę Dolińską-Ficek i Artura Ozimka. Skarżący ubiegali się o stanowiska sędziowskie, ale nie otrzymali na nie rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa. Odwołali się w tej sprawie do Sądu Najwyższego, który oddalił apelację.
Dzisiejszy wyrok ETPCz jest bardziej polityczny, niż o charakterze prawnym. Gdyby poważnie i serio traktować orzeczenie, które zostało ogłoszone, trzeba by przyjąć, że w Polsce nie ma Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, ale i prezydenta, parlamentu czy rządu. pic.twitter.com/wEWZU7pJgr
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 8, 2021
Resort sprawiedliwości zaznaczył, że choć Europejski Trybunał Praw Człowieka jest poważną instytucją, jednak samo orzeczenie nie jest poważne.
Polska nie zgadza się na to, by być traktowana jako kraj opóźniony, wymagający stałego pouczania i nadzoru – powiedział podczas konferencji prasowej minister Zbigniew Ziobro.
– Traktujemy to jako element szerzej zakrojonej akcji politycznej, która jest prowadzona wobec państwa polskiego, negując status naszej ojczyzny. My się tym nie przejmujemy do tego stopnia, aby wyciągać takie wnioski, jakie życzyliby sobie orzekający. Gdyby przyjąć to, co zostało orzeczone, musielibyśmy uznać, że Polska jest krajem demokracji opóźnionej i pod specjalnym nadzorem. To wynika z uzasadnienia, że są demokracje dojrzałe i te, które jeszcze nie dojrzały, by korzystać ze wszystkich uprawnień, a ich obywatele mogli decydować np. o tym, jak wybierać trzecią władzę – powiedział Zbigniew Ziobro.
Z rozstrzygnięcia ETPCz wynika, że są demokracje dojrzałe, ale i takie, które nie mogą decydować o tym, jak swoją trzecią władzę wybierać. Trzeba by nie mieć w sercu Polski, by się na takie rozstrzygnięcia zgadzać. Ale my się nie zgadzamy.
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 8, 2021
Prokurator Generalny zapowiedział skierowanie we wtorek wniosku do TK o zbadanie zgodności poniedziałkowego orzeczenia ETPCz z polską ustawą zasadniczą.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM