Rada Europy zarzuciła Polsce złamanie zapisów Europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych
Rada Europy skrytykowała polskie władze za redukcję środków i godzin przeznaczonych na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej w Polsce. Według Rady Europy nasz kraj łamie zapisy Europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych. Przedstawiciele Rady domagają się wyjaśnień.
Chodzi o rozporządzenie ministra edukacji z 4 lutego, w myśl którego od nowego roku szkolnego wymiar godzin nauczania języka niemieckiego dla uczniów mniejszości niemieckiej w Polsce będzie zmniejszony z trzech do jednej.
Pozyskane środki będą przeznaczone na naukę języka polskiego w Niemczech. Poprawkę do projektu budżetu w tej sprawie Sejm przyjął w grudniu. Ma to przywrócić symetrię ws. sytuacji Niemców w Polsce i Polaków w Niemczech.
Podjęte działania krytykuje m.in. Rada Europy. Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, uważa to za skandal. Polityk mówił o tym w swoim komentarzu na kanale YouTube.
– To, że Rada Europy zajmuje się dzisiaj tzw. niby-dyskryminacją mniejszości niemieckiej w Polsce, kiedy Polska w sposób profesjonalny wypełnia wszystkie swoje zobowiązania traktatowe z traktatu z 1991 roku, jest absolutnym skandalem. Gdzie była i jest Rada Europy, czemu nie zajmuje się statusem obywateli Republiki Federalnej Niemiec narodowości polskiej, mniejszości polskiej w Niemczech, której odbierane jest prawo nauki języka polskiego jako ojczystego w niemieckich szkołach. Gdzie jest Rada Europy i czemu ci ludzie nie zajmują się faktyczną dyskryminacją niemieckiego państwa wobec polskiej mniejszości? Taki wniosek złożę do Rady Europy – poinformował poseł Janusz Kowalski.
Poseł Janusz Kowalski wskazał, że państwo niemieckie od 30 lat odmawia Polakom mieszkającym w Niemczech finansowania tam nauki j. polskiego.
Polityk podkreślił, że dzieje się tak pomimo podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie, w którym strony zobligowały się do nauki języka drugiego kraju w systemie szkolnym.
RIRM