Przepychanki polityczne ws. dywersyfikacji źródeł energii

Platforma Obywatelska próbuje przekonywać, że to jej rządy doprowadziły do uniezależnienia Polski od rosyjskiego gazu. Choć budowa gazoportu w Świnoujściu rzeczywiście przypadła na okres rządów PO-PSL, to Prawo i Sprawiedliwość było inicjatorem inwestycji.

Choć Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski, to bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju nie jest zagrożone. Wszystko dzięki dywersyfikacji źródeł energii. Platforma Obywatelska próbowała przekonywać, że to jej zasługa i wskazała na konkretne inwestycje.

„Nowy gazoport w Świnoujściu, import gazu z zachodu poprzez rurociąg jamalski, zwiększenie pojemności magazynów gazu, budowa największej w Polsce kopalni ropy i gazu, nowe połączenie transgraniczne z Czechami i rozbudowanie połączenia z Niemcami, rozbudowa podziemnych magazynów gazu” – podkreśla Platforma Obywatelska.

Bezpieczeństwo energetyczne było jednym z priorytetów rządu @donaldtusk👇 pic.twitter.com/zpR1IYp8bG

— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) April 27, 2022

Już przed miesiącem szef PO, Donald Tusk, przypisywał sobie te zasługi.

– Dzisiaj PiS próbuje przekonać Polaków, że to oni tak skutecznie zawalczyli o częściową niezależność od rosyjskiego gazu. Wszystkie rządy starały się doprowadzić do częściowego uniezależnienia od rosyjskiego gazu, ale tylko jeden rząd go realnie zbudował. To był mój rząd – mówił Donald Tusk.

Donald Tusk zakłamuje rzeczywistość – zaznaczyła Barbara Dziuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Chce się przypinać do sukcesu Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości. Wszystkie jego tezy są niepokryte z rzeczywistością. Trzeba mówić o faktach – powiedziała Barbara Dziuk.

Fakty są takie, że decyzja o budowie terminala LNG zapadła 3 stycznia 2006 roku. 22 maja wskazano miejsce zalecanej budowy – Świnoujście, a kilka dni później rada ministrów przyjęła uchwałę, która zobowiązała resort gospodarki do dopełnienia formalności związanych realizacją inwestycji. Rząd tworzył wówczas PiS.

 „Koncepcja gazoportu powstała za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Koalicja PO-PSL opóźniała rozpoczęcie projektu” – podkreśliła minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, która sprostowała tezy przedstawione przez PO.

Kolejny #FakeNews @Platforma_org. Rządy PO-PSL nie dbały o bezpieczeństwo energetyczne Polaków. W tym czasie priorytetem nie były projekty dywersyfikacyjne, a zamiast tego uzależniano nas od #gaz.u z Niemiec, które w tym czasie były bliskim sojusznikiem Rosji i liderem NS. pic.twitter.com/qLkuHUYSp7

— Anna Moskwa (@moskwa_anna) April 28, 2022

Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego uparcie próbowali stać przy swoim.

– Jeśli mamy się trzymać sztywnych faktów co do samej budowy, to wmurowanie kamienia węgielnego nastąpiło w 2011 roku – oznajmił Dariusz Joński, poseł KO.

– Cały proces inwestycyjny, czyli przygotowanie, rozpoczęcie był przeprowadzony za czasów poprzedniej ekipy, czyli rządu PO-PSL – dodał Ireneusz Raś, poseł PSL.

Budowa gazoportu w Świnoujściu była realizowana już za rządów PO-PSL, ale to poprzedni rząd – Prawa i Sprawiedliwości – był inicjatorem projektu.

– Nie można powiedzieć, że przez osiem lat rządów PO nic się nie działo, ale też nie można mówić, iż była to zasługa Donalda Tuska – zaznaczył dr Mirosław Habowski.

Gazoport w Świnoujściu to nie jedyna inwestycja, która zwiększa naszą niezależność energetyczną. W maju ruszy polsko-litewski gazociąg, a w lipcu rozpoczną się testy polsko-słowackiego połączenia gazowego. Z kolei w październiku pracę rozpocznie gazociąg Baltic Pipe, który połączy Polskę, Norwegię i Danię.

W 2010 roku ówczesny prezes PSL, minister gospodarki i wicepremier, Waldemar Pawlak, próbował podpisać z Rosjanami traktat jamalski do 2037 roku. W styczniu 2022 roku, miesiąc przed wybuchem wojny na Ukrainie, Waldemar Pawlak przekonywał, że budowa gazociągu Baltic Pipe jest niepotrzebna.

– Albo mamy do czynienia z totalną niekompetencją i brakiem wiedzy na temat systemów mających wpływ na bezpieczeństwo energetyczne kraju, albo z casusem Schroedera – wskazał Mariusz Sieraczkiewicz, socjolog.

Solidarna Polska zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o ujawnienie korespondencji Waldemara Pawlaka ze stroną rosyjską, z okresu kiedy był ministrem gospodarki i wicepremierem w rządzie Donalda Tuska. [czytaj więcej]

TV Trwam News