Protesty rolników przeciwko tzw. Piątce dla zwierząt
Rolnicy wyjechali na ulice. W ten sposób protestują przeciwko tak zwanej Piątce dla zwierząt. Jak mówią, z jej powodu ucierpi nie tylko branża futrzarska, ale cały sektor.
Rolnicy spod Środy Wielkopolskiej zablokowali drogę krajową numer 11.
– Nie zgadzamy się na ustawę Kaczyńskiego Piątka dla zwierząt. To jest taka pierwsza akcja ostrzegawcza. Będzie ich coraz więcej – mówił jeden z protestujących rolników.
Podobne akcje odbyły się w kilkudziesięciu innych miejscach w całym kraju. Zablokowano także wejście do resortu rolnictwa i rozwoju wsi.
Akcja protestacyjna w Suwałkach. #ProtestRolnikow @k_krupinski pic.twitter.com/2dePpRBrwJ
— farmer.pl (@farmer_pl) October 7, 2020
Tak zwana Piątka dla zwierząt zakłada zakaz hodowli zwierząt na futra oraz zakaz uboju rytualnego. Obie branże zarabiają głównie na eksporcie.
– Dzięki eksportowi kraj się bogaci. Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po koronawirusie, a nasz rząd sam nakłada embargo na nasze własne mięso – powiedziała jedna z organizatorek dzisiejszych protestów, Maria Czap.
https://twitter.com/Swiat_Rolnika/status/1313815722078990337
Ustawa niesie za sobą poważne konsekwencja nie tylko dla rolników, ale także dla samorządów – podkreślił przewodniczący Rady Miejskiej w Żukowie, Witold Szmidtke.
– Przeciętny zakład to jest 500 miejsc pracy. Tutaj są trzy tego typu zakłady. To też ogromna ilość podatków dla gmin, które są beneficjentami tego, że funkcjonują tu tego typu firmy – wskazał Wtold Szmidtke.
Ustawa uderzy także w tych rolników, których nie dotyczy ona bezpośrednio. Pan Witold jest hodowcą brojlerów kurzych. Dotychczas odpady poubojowe sprzedawał hodowcom zwierząt futerkowych. Teraz będzie musiał zapłacić za ich utylizację.
– Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, to koszty produkcji drobiu znacznie się podniosą i konsumenci będę musieli więcej za nie płacić, a my otrzymamy mniejszą zapłatę za ten drób – wyjaśnił Witold Byczkowski.
Część rolników protestuje w imię solidarności. Niektórzy boją się, co będzie dalej.
– Znając zapędy środowisk tzw. ekoterrorystycznych, ich poglądy, obawiam się, że następnym krokiem może być ograniczanie produkcji trzody, bydła mlecznego aż do całkowitego ich unicestwienia – zaznaczył Michał Smętok, rolnik.
Dziś rolnicy w całym kraju walczą o swoją przyszłość. Wspierajmy ich na wszelki możliwy sposób! Wspierajmy wolność gospodarowania i hodowli, branżę mięsną, brońmy prawa naturalnego i zdrowego rozsądku w podejściu do zwierząt!#ProtestRolników#Konfederacja#RuchNarodowy pic.twitter.com/A7OU3KirE9
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) October 7, 2020
Rolnicy sprzeciwiają się także nominacji Grzegorza Pudy na ministra rolnictwa. To on był wnioskodawcą kontrowersyjnej ustawy.
– Robi się z rolników idiotów, jeżeli daje się na ministra rolnictwa i leśnictwa osobę, która współpracuje z organizacjami prozwierzęcymi, takimi jak Otwarte Klatki i Viva – podkreślił organizator protestu rolników w Żukowie, Paweł Klecha.
Protesty rolników odbyły się w około stu miejscach w całym kraju.
https://twitter.com/Swiat_Rolnika/status/1313848733545750528
TV Trwam News