fot. https://twitter.com/OstatniePokolen

Prof. W. Mielczarski: Co zrobimy z pokoleniem, które nie ma żadnej kwalifikacji poza propagandą zielonych rewolucji?

Tylko użyteczność dla społeczeństwa, tylko praca powoduje to, że możemy dalej żyć w jakiś sposób na odpowiednim poziomie, ponieważ jedni pracują i zaspakajają potrzeby drugich i nawzajem. Natomiast jeżeli jedyną działalnością jest przyklejanie się do drogi, to czyje potrzeby się zaspokaja? Kto będzie wypłacał tym ludziom emerytury? To jest jedna z tych rzeczy, nad którą warto się zastanowić. Myślę, że ci ludzie też zostali wprowadzeni w błąd i kiedyś nagle się ockną, że grantów nie ma, składka na emeryturę niezapłacona, a umiejętności nie ma i nie za bardzo chcą mnie zatrudnić. Jest to refleksja, którą chciałbym z Państwem się podzielić, patrząc, że to nie tylko wysokie koszty, ale ta rewolucja będzie zjadała własne dzieci, własnych komsomolców. Co zrobimy z pokoleniem, które nie ma żadnej kwalifikacji poza propagandą zielonych rewolucji? – powiedział prof. Władysław Mielczarski, ekspert z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.

Felietonista zaznaczył, że chciałby zająć się aspektem społecznym transformacji energetycznej, a impulsem do tego był wywiad Roberta Mazurka z aktywistką klimatyczną, Dominiką Lasotą, który odbył się podczas porannej rozmowy w radiu RMF FM.

– Transformacja energetyczna wychowała całe pokolenie. To są tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi, którzy żyją – jak ona sama przyznaje – z ciężko pozyskanych grantów. Co to jest grant? Skąd się biorą pieniądze na granty? Oczywiście dzieje się to z tego, co zwykli ludzie wypracują – ci, którzy coś transportują, przewożą, produkują lodówki, chleb, nawet żywność, którzy ją sprzedają, leczą ludzi, pomagają innym. Natomiast granty to jest podział tego, co ci zwykli ludzie wypracowali w realnej pracy. Jest coraz większa grupa ludzi, w szczególności młodych, aktywistów klimatycznych, którzy żyją z tego, co inni wypracują – zaznaczył prof. Władysław Mielczarski.

Wyjaśnił, że aktywistów klimatycznych w czasach jego młodości uznawano by za komsomolców nowej rewolucji – zielonej rewolucji.

To zjawisko można byłoby jeszcze przeżyć, gdyby dzisiaj patrzeć na to, że jakąś grupę ludzi, którą z takich czy innych powodów utrzymuje się, ale pytanie jest takie: „Co będzie dalej?” Lata mijają. Tutaj żadnej konkretnej pracy nie ma. Jak ci młodzi ludzie, których są dziesiątki tysięcy, znajdą później pracę? Kiedyś zielona rewolucja się wyczerpie, kiedyś granty się wyczerpią. Proszę zobaczyć, co dzieje się w Europie. Niemieckie porty są zalane samochodami elektrycznymi, ponieważ Niemcy zdecydowali się wycofać dotacje do samochodów elektrycznych i gwałtownie spadło zapotrzebowanie. Ludzie przestali je kupować, bo są to samochody droższe, ale też trudne w używaniu (…). Podobnie było w Norwegii. Praktycznie z dnia na dzień gwałtowanie spadła sprzedaż samochodów. Co się będzie działo z tymi młodymi sympatycznymi ludźmi (w końcu jest to nasze młodsze pokolenie), kiedy granty przestaną płynąć, kiedy zielona rewolucja osiągnie, co jest możliwe? – pytał profesor z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.

Zwrócił uwagę, że z czasem społeczeństwo zacznie ich odrzucać i pytać aktywistów klimatycznych: „Co ty potrafisz?”.

Wtedy okaże się, że nie ma zapotrzebowania na przyklejanie się do drogi, na oblewanie pomników farbą. Jednym z większych problemów jest to, co my zrobimy z tą grupą ludzi? – podkreślił prof. Władysław Mielczarski.

Dodał, że zarówno on jako wieloletni wykładowca akademicki, jak i inni profesorowanie starają się jak najlepiej wyposażyć w wiedzę i umiejętności swoich studentów, żeby później byli użyteczni dla społeczeństwa.

Tylko użyteczność dla społeczeństwa, tylko praca powoduje to, że możemy dalej żyć w jakiś sposób na odpowiednim poziomie, ponieważ jedni pracują i zaspakajają potrzeby drugich i nawzajem. Natomiast jeżeli jedyną działalnością jest przyklejanie się do drogi, to czyje potrzeby się zaspokaja? Kto będzie wypłacał tym ludziom emerytury? To jest jedna z tych rzeczy, nad którą warto się zastanowić. Myślę, że ci ludzie też zostali wprowadzeni w błąd i kiedyś nagle się ockną, że grantów nie ma, składka na emeryturę niezapłacona, a umiejętności nie ma i nie za bardzo chcą mnie zatrudnić. Jest to refleksja, którą chciałbym z Państwem się podzielić, patrząc, że to nie tylko wysokie koszty, ale ta rewolucja będzie zjadała własne dzieci, własnych komsomolców. Co zrobimy z pokoleniem, które nie ma żadnej kwalifikacji poza propagandą zielonych rewolucji? – podsumował profesor.

Całość felietonu „Spróbuj pomyśleć” dostępne jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl