Prof. T. Marczak: Duże „zasługi” w tym, że Polska traktowana jest przez Niemców jako rezerwuar taniej siły roboczej, ma polska klasa polityczna lat 90-tych XX wieku i początków XXI wieku
Politolog prof. Tadeusz Marczak ocenił, że lwia część winy za to, iż Polska traktowana jest jako rezerwuar taniej siły roboczej, spoczywa na polskiej klasie politycznej lat 90-tych ubiegłego wieku i początków obecnego.
Niemieccy eksperci otwarcie przyznają, że zbudowali Polskę jako kraj taniej siły roboczej. Takie słowa padają m.in. z ust szefa Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej Reinharda Petzolda. Niemiec wskazał w mediach, że Polacy zostali rozjechani przez kapitalizm i przez jego kraj, który mocno przyczynił się do zmian w Polsce, tak by były one dla niego korzystne. Petzold przyznał również, że niemieccy dystrybutorzy wykorzystują popyt Polaków na niemieckie towary i podnoszą ich ceny.
Prof. Tadeusz Marczak ocenił, że do takiej sytuacji doprowadziły działania polskich pookrągłostołowych elit politycznych. Ekspert wskazał też, że te działania wpisały się w realizację dawnego niemieckiego planu Mitteleuropy.
– Takie kraje i narody, jak Polacy, ale także i inne narody z naszej części Europy, miały stanowić rezerwuar taniej siły roboczej, dostawcę półproduktów i surowców, i oczywiście rynek zbytu. Duża „zasługa”, że jesteśmy taką kolonią czy półkolonią, spada na barki elit okrągłostołowych, które rządziły nami w latach 90-tych, ale także i na początku XXI wieku. To one umożliwiły obcemu kapitałowi penetrację polskiego rynku, a po drugie – uniemożliwiały poprzez różnego typu działania powstanie polskiej klasy średniej, polskiej klasy przedsiębiorców – podkreślił prof. Tadeusz Marczak.
Według prof. Tadeusza Marczaka, chcąc zmienić ten stan rzeczy, musimy zacząć od repolonizacji handlu. Ekspert wskazał, że to klucz do rozwiązania pozostałych problemów.
RIRM