fot. PAP/Tytus Żmijewski

Prof. M. Szewczak: Trzy tygodnie izraelskich bombardowań były bombardowaniami wymierzonymi w naród palestyński, który ponosi konsekwencje ataku Hamasu na Izrael z 7 października

Hamas to jedynie wycinek ze społeczności palestyńskiej. Mamy do czynienia z narodem palestyńskim, który ponosi ogromne koszty, ponieważ te trzy tygodnie bombardowań to tak naprawdę bombardowania wymierzone w naród palestyński. Naród, który niejako ponosi konsekwencje ataku Hamasu z 7 października, a który być może nie do końca popiera działania, jakie Hamas realizuje – mówił w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Marcin Szewczak, prawnik, europeista, wykładowca AKSiM w Toruniu.

7 października radykalna grupa terrorystyczna Hamas, od lat kontrolująca Strefę Gazy, dokonała zmasowanego ataku rakietowego na Izrael. Bojownicy Hamasu przekroczyli również granicę z Izraelem. W wyniku działań terrorystów zginęli cywile, agresorzy uprowadzili wielu zakładników. W odpowiedzi na te działania Izrael błyskawicznie rozpoczął mobilizację rezerwistów i przeprowadził ataki odwetowe na Strefę Gazy. Wojsko izraelskie szykuje się do inwazji.

Według narracji Izraela ataki na Strefę Gazy wymierzone są w członków Hamasu, jednak ze względu na dużą gęstość zaludnienia na tym terenie ofiarami uderzeń armii izraelskiej są również palestyńscy cywile.

– W tej narracji cały czas pojawia się Hamas jako organizacja terrorystyczna. Ale trzeba powiedzieć, że Hamas to jest jedynie wycinek ze społeczności palestyńskiej. Mamy do czynienia z narodem palestyńskim, który ponosi ogromne koszty, ponieważ te trzy tygodnie bombardowań to tak naprawdę bombardowania wymierzone w naród palestyński. Naród, który niejako ponosi konsekwencje ataku Hamasu z 7 października, a który być może nie do końca popiera działania, jakie Hamas realizuje – wskazał prof. Marcin Szewczak.

Palestyńczycy zamieszkujący Strefę Gazy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.

– Zostali otoczeni, odcięci od świata i ich funkcjonowanie już od kilkudziesięciu lat było praktycznie tylko i wyłącznie uzależnione od decyzji, jakie podejmował Izrael, czyli czy pozwalał im przyjeżdżać do Izraela, żeby podejmować pracę, czy wpuszczał pomoc humanitarną. Ta kwestia prędzej czy później musiała wybuchnąć. A jeśli spojrzymy na sposób okrucieństwa, który jest realizowany i to, że praktycznie nie ma rodziny, która na przestrzeni ostatnich 30 lat nie straciłaby kogoś bliskiego z rąk Izraela, to widzimy, że to koło się drastycznie zamyka – podkreślił prawnik.

Jerozolima zapowiada, że „musi zetrzeć Hamas z powierzchni ziemi”. W ocenie gościa „Aktualności dnia” jest to stwierdzenie niemożliwe do realizacji.

– Hamas to nie są tylko ludzie, którzy są w Strefie Gazy. To jest organizacja, która ma bardzo bliskie powiązania z Iranem. To jest organizacja, której główni przywódcy przebywają w Katarze, mają swoje siedziby w całkiem innych miejscach i ich celem jest dążenie do tego, żeby walczyć z Izraelem, niestety, po części wykorzystując też mieszkańców, którzy dzisiaj są w Strefie Gazy – zwrócił uwagę prezes Instytutu Rozwoju Samorządu Terytorialnego Województwa Lubelskiego.

Ambasador Polski przy ONZ, Krzysztof Szczerski, oświadczył podczas forum Zgromadzenia Ogólnego, że blokada Strefy Gazy musi zostać zakończona, gdyż „strategia zbiorowej kary jest błędna”. Wykładowca akademicki zaznaczył, że stanowisko to jest zgodne z obowiązującymi obecnie przepisami prawa międzynarodowego.

– Działania, które wprowadził Izrael, czyli kompletna blokada [Strefy Gazy – red.], jeżeli chodzi o kwestie humanitarne, jest niezgodna z przepisami prawda międzynarodowego, nawet jeśli chodzi o prowadzenie konfliktów, nawet jeżeli chodzi o prawo do obrony, bo nikt tego prawa do obrony stronie izraelskiej nie odmawia, ale ono nie może być realizowane w sposób bardziej adekwatny niż to zostało zrealizowane – wyjaśnił europeista.

Prof. Marcin Szewczak powiedział, że nie wierzy w to, iż służby wywiadowcze Izraela nie miały żadnych informacji na temat planowanych działań Hamasu.

– Trudno mi wyobrazić sobie sytuację, że praktycznie najlepszy wywiad na świecie nie widział tych przygotowań, które trwały. W moim przekonaniu dla przywódców Izraela na rękę były działania Hamasu. Nie spodziewali się chyba aż tak dużej eskalacji, bo jeżeli spojrzymy na historię ostatnich lat, to średnio w każdej dekadzie Izrael wkraczał do Strefy Gazy w mniejszym lub większym stopniu po to, żeby w jakiś sposób kontrolować ten ruch palestyński i za każdym razem pojawiały się protesty na świecie, później Izrael wychodził i znowu mieliśmy kilka lat spokoju – wskazał prawnik.

Na eskalacji konfliktu na terytorium Strefy Gazy i Izraela mogło zależeć m.in. Iranowi oraz Rosji – ocenił gość Radia Maryja.

– Na pewno Iran w znacznym stopniu doprowadził do zbudowania obecnej pozycji Hamasu, zwłaszcza tego wyposażenia militarnego, które pozwoliło na zaatakowanie Izraela 7 października. Na pewno celem Iranu było stworzenie nowego zarzewia konfliktu na Bliskim Wschodzie. Wydaje mi się, że współpraca na linii Moskwa-Teheran doprowadziła do tego, żeby oczy całego świata zostały zdjęte z Ukrainy i skierowane na Bliski Wschód – podsumował wykładowca akademicki.

Całą rozmowę z prof. Marcinem Szewczakiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl