Prof. A. Jabłoński: Mowa nienawiści, która pojawia się w sporach politycznych, najczęściej świadczy o braku kultury i opanowania tych, którzy się nią posługują

Mowa nienawiści, która pojawia się w sporach politycznych, najczęściej świadczy o braku kultury i opanowania tych, którzy się nią posługują. Jej oddziaływanie na społeczeństwo staje się jednak niebezpieczne, wtedy gdy okazuje się ona przejawem braku szacunku do prawdy, braku nadziei na normalne państwo oraz podważaniem znaczenia świętości. Bez przywrócenia tych odniesień regulujących życie ludzi wszelkie nawoływania do zaprzestania kłótni politycznych stają się kolejną represją i ograniczeniem wolności słowa – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

W felietonie prof. Arkadiusz Jabłoński odniósł się do ostatnich tragicznych wydarzeń, do jakich doszło na Słowacji.

– Każdy brak merytorycznej dyskusji zastępowany ostrymi słowami skierowanymi do siebie nawzajem może wywołać agresję. Nie jest to jednak warunek wystarczający do tego, aby wzbudzić nienawiść prowadzącą do zbrodni na tle politycznym – mówił prof. Arkadiusz Jabłoński.

Konieczne są przynajmniej trzy warunki katalizujące agresję słowną do postaci agresji fizycznej – zaznaczył socjolog.

– Są to: kłamstwo, brak nadziei na normalne państwo i pogarda dla uświęconego dziedzictwa kulturowego – podkreślił.

Kłamstwo w życiu publicznym zabija sensowność prowadzenia debat na temat podejmowanych w społeczeństwie działań – akcentował felietonista.

– Świadome rozmijanie się z prawdą i to czynione w sposób bezczelny, bez szacunku dla ludzkiej inteligencji i pamięci powoduje, że traci się jakąkolwiek skłonność do polemiki. Łamanie podstawowej zasady każdej komunikacji językowej, jaką jest odnoszenie do prawdy, czyni rozmowę, dyskusję działaniem całkowicie jałowym – zauważył prof. Arkadiusz Jabłoński.

Brak nadziei na normalne państwo jest wynikiem partyjnego zawłaszczania wszystkich instytucji wbrew obowiązującemu prawu – zwrócił uwagę socjolog.

– Wilczym prawem każdej zwycięskiej partii lub koalicji jest przejmowanie instytucji państwowej. Jednak nie może to znosić znamion siłowego wtargnięcia i nieliczenia się z obowiązującymi prawnymi ograniczeniami władzy. Jeszcze gorzej, gdy tłumaczone jest to przywracaniem wolności, praworządności czy demokracji – mówił felietonista.

Gdy weźmiemy pod uwagę brak liczenia się z odczuciami ludzi i niezrozumienia dziedzictwa mentalnego społeczeństwa, to wiąże się to z uderzaniem w rzeczy święte – akcentował.

– Taki program odczarowywania świata niszczy bogactwo odniesień, a zarazem wrażliwości. Jest wyrazem barbarzyńskiego przekonania, że wszystko, co nie jest wynikiem naturalnych odruchów i emocji, staje się przeszkodą w kreowaniu racjonalnego porządku społecznego. Dziedzictwo stanowiące fundament odniesień do ludzi i świata lekceważy się wraz z podważaniem symboli towarzyszącym ludziom od stuleci – zaznaczył socjolog.

Mowa nienawiści, która pojawia się w sporach politycznych, najczęściej świadczy o braku kultury i opanowania tych, którzy się nią posługują – podkreślił felietonista.

– Jej oddziaływanie na społeczeństwo staje się jednak niebezpieczne, wtedy gdy okazuje się ona przejawem braku szacunku do prawdy, braku nadziei na normalne państwo oraz podważaniem znaczenia świętości. Bez przywrócenia tych odniesień regulujących życie ludzi wszelkie nawoływania do zaprzestania kłótni politycznych stają się kolejną represją i ograniczeniem wolności słowa – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński.

radiomaryja.pl