zdjęcie archiwalne | fot. PAP/Radek Pietruszka

Prezydent RP podpisał ustawę budżetową na 2024 r. i skierował ją do TK w trybie kontroli następczej. Po podobny zabieg A. Duda sięgnie przy każdej ustawie uchwalonej bez M. Kamińskiego i M. Wąsika

Prezydent RP podpisał ustawę budżetową na 2024 r., co oznacza, że jego zapisy będą obowiązywały, ale sposób, w jaki był procedowany, może podważyć Trybunał Konstytucyjny. Andrzej Duda podjął decyzję, że sędziowie przyjrzą się regulacjom w trybie następczym. Po podobny zabieg sięgnie przy każdej ustawie uchwalonej bez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Jeszcze we wtorek premier Donald Tusk wprost mówił, co się stanie, jeśli prezydent Andrzej Duda nie podpisze budżetu.

– Być może zdecyduję się wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów – przestrzegał Donald Tusk.

Premier łączył podpis prezydenta z podwyżkami dla nauczycieli i w budżetówce,  co w kancelarii prezydenta zostało wprost odebrane jako szantaż.

– Pokazanie prezydenta jako tego, który opóźnia podwyżki, jest korzystne dla strony rządowej. (…) To jest nieco sztuczne podgrzewanie emocji – wskazała Grażyna Ignaczak-Bandych, szef Kancelarii Prezydenta RP. [czytaj więcej] 

Przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak, zdążył ogłosić, że jeśli rządząca koalicja będzie chciała wcześniejszych wyborów, to Prawo i Sprawiedliwość taki wniosek poprze.

– Skrócenie kadencji Sejmu mogłoby zatrzymać destrukcję państwa polskiego, ale jeśli słyszymy taką wypowiedź z ust Donalda Tuska, to w mojej ocenie jest to blef, który ma tylko zdyscyplinować koalicjantów – podkreślił Mariusz Błaszczak.

Prawo nie pozwala prezydentowi zawetować budżetu; pozwala na odesłanie go do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent zrobił to, ale w trybie następczym, co oznacza, że złożył podpis pod ustawą. [czytaj więcej]

„Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia” – zaznaczył Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Trybunał Konstytucyjny ma zbadać nie tylko ustawę budżetową, ale też inne, podpisane dziś ustawy. Wszystkie zostały uchwalone bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, bo nowa większość uważa, że nie są oni posłami. Stanowisko większości poparła Izba Pracy, ale tylko w przypadku Mariusza Kamińskiego, odrzuciła za to Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego i to w przypadku obu posłów. Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, uznał, że jedno z orzeczeń, na które próbował wpływać, uzna, drugiego już nie.

Komunikat kancelarii prezydenta wskazuje, że podobnie jak na budżet, prezydent zareaguje na każdą kolejną ustawę, jeśli w głosowaniu nie wezmą udziału posłowie: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. [więcej]

„Analogiczne działania będą podejmowane przez Prezydenta RP każdorazowo w przypadku uniemożliwienia Posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych” – podaje Kancelaria Prezydenta RP.

W komunikacie, jaki opublikowała kancelaria prezydenta, czytamy, że Sąd Najwyższy jednoznacznie przesądził, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami.

 

TV Trwam News

drukuj