Prezydent: Polska odrzuca koncepcję stref wpływów i opowiada się za pełną integracją euroatlantycką Ukrainy
Przekazałem prezydentowi Ukrainy, Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Ukraina może liczyć na wsparcie naszego kraju; Polska odrzuca koncepcję stref wpływów i opowiada się za pełną integracją euroatlantycką Ukrainy – podkreślił dziś prezydent Andrzej Duda.
Przed południem w Wiśle zakończyły się dwudniowe konsultacje prezydentów Polski i Ukrainy, których głównym tematem była sytuacja wokół granic Ukrainy.
Przekazałem Prezydentowi @ZelenskyyUa , że Ukraina może liczyć na wsparcie naszego Kraju. Polska odrzuca koncepcję stref wpływów i opowiada się za pełną integracją euroatlantycką Ukrainy. Bardzo dziękuję za tę cenną wizytę i konstruktywne konsultacje.🇵🇱🤝🇺🇦 pic.twitter.com/FHyBnTevti
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) January 21, 2022
„Przekazałem Prezydentowi Zełenskiemu, że Ukraina może liczyć na wsparcie naszego Kraju. Polska odrzuca koncepcję stref wpływów i opowiada się za pełną integracją euroatlantycką Ukrainy. Bardzo dziękuję za tę cenną wizytę i konstruktywne konsultacje” – napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze.
Jak relacjonował po zakończeniu konsultacji w Wiśle prezydencki minister Jakub Kumoch, poruszono też kwestie gazociągu Nord Stream 2, tranzytu dostaw przez Ukrainę do Polski i sytuacji na Białorusi. Kumoch podkreślał, że wszelka agresja na Ukrainę, mała czy duża, będzie miała dla Rosji dużą cenę, przede wszystkim w postaci sankcji. Poinformował, że zostanie uruchomiony specjalny kanał kontaktów między prezydentami Polski i Ukrainy.
Rosja chciałaby prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO, m.in. o Ukrainę, oraz wycofania się infrastruktury Sojuszu do granic z 1997 r. W przypadku niezrealizowania tych żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie przy ukraińskiej granicy przez Rosję ponad 100 tys. żołnierzy ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go państwa. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
PAP