Poważny problem z Jugendamtami
Odebrane polskiemu małżeństwu przez Jugendamt dwie kilkuletnie dziewczynki były molestowane seksualnie przez niemieckich opiekunów. Prowadzący dochodzenie śledczy z prokuratury w Bytomiu nie mają wątpliwości, że dzieci zostały skrzywdzone.
Od 2009 roku Aneta i Jacek K. mieszkali wraz ze swymi dziećmi w Hanowerze. Trzy lata temu Jugendamt zasłaniając się dobrem dzieci odebrał 4-letnią Julię i 7–letnią Viktorię rodzicom umieszczając je w niemieckiej rodzinie zastępczej.
Rodzice mogli widywać się ze swymi dzieci i to je uratowało. Ich mama podczas spotkań zauważyła, że dziewczynki mają siniaki i skaleczenia świadczące o stosowanej przemocy. Były zaniedbane, wygłodzone, chorowite i rozchwiane emocjonalnie. W styczniu tego roku rodzice zdecydowali się na ich uprowadzenie i powrót do Polski.
Podczas przesłuchania przed Sądem Rejonowym w Bytomiu dziewczynki opowiedziały ze szczegółami jakich praktyk dopuszczali się niemieccy opiekunowie. Prokuraturze udało się ustalić, że wielokrotnie padły ofiarą molestowania i przemocy seksualnej. Psycholog potwierdził wiarogodność zeznań dzieci.
Prokuratura Rejonowa w Bytomiu zamierza o sprawie powiadomić niemieckich śledczych. Krzywdzeni przez Jugendamty rodzice od wielu lat bezskutecznie proszą o interwencję zarówno polskie jak i niemieckie władze, które odbierają dziesiątki tysięcy dzieci rocznie.
W Komisji Petycji w Parlamencie Europejskim jest kilkaset wniosków, które wyraźnie wskazują na ogromny problem związany z funkcjonowaniem tej niemieckiej instytucji. W ocenie wielu ekspertów sprawa powinna stać przedmiotem debaty na forum Parlamentu Europejskiego.
TV Trwam News