Ponownie pojawiają się głosy o potrzebie przyjęcia euro. Prof. Z. Krysiak ostrzega: To utrata suwerenności
W obliczu osłabienia złotego pojawiają się apele do rządu o podjęcie prac nad wejściem do strefy euro. „Rzeczpospolita” oceniła na pierwszej stronie środowego wydania, że gdybyśmy mieli w Polsce euro, nie mierzylibyśmy się z tak znaczącym osłabieniem walut, jak obecnie.
„Rzeczpospolita” wskazała przy tym, że w ciągu miesiąca złoty stracił do dolara ponad 13 proc., podczas gdy euro – niespełna 5 procent.
Gazeta przytoczyła też opinię Dariusza Rosatiego, posła KO, byłego członka Rady Polityki Pieniężnej, który podkreślał, że to wyraźny sygnał, iż – wbrew przekonaniu rządzących – własna waluta wcale nie chroni nas przed zewnętrznymi szokami.
Ekonomista prof. Zbigniew Krysiak, prezes instytutu Myśli Schumana, wskazał z kolei, że to dzięki własnej walucie nasza gospodarka jest stabilna w okresie wojny. Zaznaczył, że Polska nie powinna się godzić na odejście od złotego.
– To jest utrata suwerenności, bo – jak w krajach nadbałtyckich – jeśli będziemy mieli jedną walutę i będzie się u nas pojawiała inflacja z takich czy innych powodów, to będziemy musieli błagać Niemców we Frankfurcie, żeby coś zrobili; oni oczywiście niczego nie zrobią. Waluta – pamiętajmy – to jest podstawa suwerenności gospodarczej, jest jak termometr, jak barometr. Dlaczego są obezwładnione różne kraje nadbałtyckie i nie tylko? Z powodu euro, bo euro oddaje tylko temperaturę gospodarki niemieckiej. Trzeba przywołać do rozsądnego myślenia i skończenia z emocjami – zwrócił uwagę ekonomista.
W środę polska waluta umocniła się w porównaniu z wieczornymi notowaniami: euro kosztuje 4,86 zł, dolar 4,45 zł, a frank szwajcarski 4,80 złotych.
Z kolei we wtorek RPP podniosła wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. Procentowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła do 3,50 procent.
RIRM