Polski rząd przekaże część unijnych środków na zieloną energię
37 procent środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy trafi na działania związane z ochroną klimatu – mówił minister klimatu i środowiska, Michał Kurtyka. Krajowy Plan Odbudowy wesprze m.in. narzuconą przez Unię Europejską transformację energetyczną. Samorządy przypominają o regionalnych potrzebach.
Dzięki Krajowemu Planowi Odbudowy w ciągu najbliższych kilku lat będziemy mieli 2 razy więcej środków na działania związane z zieloną transformacją – podkreślił minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Plan wspomoże m.in. likwidację tzw. kopciuchów.
– Chcielibyśmy wymienić nawet 100 źródeł ciepła w systemach ciepłowniczym, ponad 800 tys. domów jednorodzinnych – mówił minister Michał Kurtyka na antenie Polskiego Radia.
Na program „Czyste Powietrze” trafi 3 mld 800 mln euro, na rozwój technologii wodorowych 800 mln euro, na rozwój przyjaznego środowisku transportu 6 mld 100 mln euro – o czym mówił w trakcie wysłuchania publicznego dotyczącego Krajowego Planu Odbudowy Marcin Janiak z resortu środowiska.
– W ramach KPO chcemy finansować inwestycje związane z niskoemisyjnym transportem autobusowym – powiedział Marcin Janiak.
Swoje zastrzeżenia do zapisanych w Planie rozwiązań dotyczących tzw. zielonej transformacji mają samorządy. Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, obawia się ograniczania środków dla dużych miast.
– Z programu został wykluczony transport szynowy w postaci tramwajów – oznajmiła Aleksandra Dulkiewicz.
Marcin Janiak podkreślił, że transport szynowy będzie finansowany z unijnego Funduszu Spójności. Burmistrz Proszowic, Grzegorz Cichy, wymienił szereg regionalnych potrzeb.
– Możliwość rozbudowy kanalizacji sanitarnej, deszczowej, modernizacje oczyszczalni ścieków, wykorzystania wody w rolnictwie, wsparcie dla zatrzymania wody w gospodarstwach domowych – stwierdził Grzegorz Cichy.
Środki w ramach KPO wspomogą transformację energetyczną. Według Michała Kurtyki wtedy transformację można by przeprowadzić w ciągu 20 lat. Elektrownie węglowe mają zastąpić odnawialne źródła energii w tym morskie elektrownie wiatrowe.
– To co my dajemy w ramach KPO, to jest sfinansowanie infrastruktury portowej, żeby później można było serwisować moce wytwórcze na Bałtyku – mówił minister Michał Kurtyka.
Jak zauważył dr inż. Bogdan Sedler, elektrownie morskie wymagają kosztownej infrastruktury przesyłowej, która wciąż jest rozwijana.
– Farmy wiatrowe będą wymagały nawet sieci nowej generacji i o dziwo na prąd stały, ale to jest pieśń przyszłości po roku 2030 – powiedział dr inż. Bogdan Sedler.
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób finansowana będzie budowa polskiej elektrowni jądrowej. W ciągu 18 miesięcy polsko-amerykański zespół zdecyduje o finansowaniu i technologii elektrowni. Budowa powinna ruszyć przed 2026 rokiem. To na ten moment dobre rozwiązanie – wskazał ekonomista Marek Zuber.
– Fotowoltaika nie produkuje prądu przez całą dobę, wiatraki to samo. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest atom, chociaż koszt takiej elektrowni szacuje się dziś na 30-40 mld zł. Nie ma wyjścia tak naprawdę – podsumował Marek Zuber.
Niestety w dyskusji niewiele mówi sie o geotermii w Krajowym Planie Odbudowy. Transformacja energetyczna narzucona przez Komisję Europejską zakończy się ma do 2050 roku.
TV Trwam News