Polacy mają problem z zakupem węgla

Cały dostępny w Polsce węgiel zostanie przekazany do Polskiej Grupy Górniczej. To decyzja rządu, który chce w ten sposób zapanować nad wysokimi cenami surowca. Toczą się prace nad dużym programem. Związkowcy alarmują, że po embargu na węgiel z Rosji, dziś w Polsce brakuje około pięciu milionów ton. W ich ocenie, problemu nie da się rozwiązać z dnia na dzień.

Choć od sezonu grzewczego dzieli nas kilka miesięcy, to Polacy z niepokojem myślą o przyszłości. Powodem jest drogi węgiel, a nawet jego brak. Składy często świecą pustkami, co sprawia, że czarne złoto jest dziś na wagę złota. Dane Agencji Rozwoju Przemysłu wskazują, że polskie kopalnie wyprodukowały w marcu blisko 5,5 mln ton. To najwięcej od listopada 2018 roku. Kwiecień był już słabszy, a skokowe zwiększenie wydobycia w krótkim czasie jest niemożliwe. Topnieją zapasy na zwałach – przed rokiem zalegało 5,5 mln ton, dziś jest to niespełna półtora miliona.

– Brakuje około 5 mln ton węgla opałowego i my tego węgla nie damy, bo nie mamy skąd – wskazał Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”.

Rząd – po embargu na węgiel z Rosji – szuka importu z Kolumbii, USA, Australii, RPA czy Indonezji, ale to nie rozwiązuje wszystkich problemów.

– Widzimy, że ceny węgla są nieadekwatne. Trzeba zrobić wszystko, żeby skrócić łańcuchy dostaw – mówił Piotr Müller, rzecznik rządu.

Zapowiedź rzecznika rządu oznacza, że w łańcuchu dostaw ograniczona zostanie rola pośredników, a co za tym idzie, niemożliwe może stać się sprzedawanie węgla po cenach odbiegających drastycznie od tego, co oferuje Polska Grupa Górnicza. Rząd dyskutował we wtorek o tym, co zrobić.

Właśnie w tę stronę zmierzają zapowiedzi minister klimatu i środowiska, Anny Moskwy, dotyczące pośredników.

– Wprowadzimy w najbliższych dniach rozwiązanie ustawowe, które będzie kompensowało podmiotom, które zdecydują się przekazać dostępne zasoby do odbiorców indywidualnych po cenie akceptowalnej – na dzisiaj to jest cena, jaką oferuje PGG, czyli cena najniższa na rynku – zapewnimy im rekompensatę – powiedziała minister Anna Moskwa.

Cena węgla u pośredników, po doliczeniu marży i kosztów transportu, znacznie odbiega od tego, co proponuje PGG. Według rządu pośrednicy, którzy mają węgiel, sztucznie windują ceny, by zarobić na malejącej dostępności surowca. Ze strony przedsiębiorców pojawiają się jednak sygnały, że sami pozyskują węgiel po droższych cenach przez tzw. dealerów kopalni. To jednak dla rządu za słaby argument. Swoje rozwiązania w tej sprawie, obok działań resortów klimatu i aktywów państwowych, chce przygotować Ministerstwo Sprawiedliwości. Minister Michał Wójcik zaakcentował, że są pośrednicy, którzy stają się spekulantami.

– Jeżeli spekulantom wydaje się, że bezkarnie będą mogli żyć kosztem biednych ludzi, którzy potrzebują węgla, to my damy im bardzo zdecydowaną odpowiedź – powiedział minister Michał Wójcik.

Minister Anna Moskwa zachęciła do tego, by szukać wiarygodnych dostawców. W planie rządu, którego szczegóły nie są jeszcze znane, w centrum ma być PGG.

– Przekierujemy cały polski węgiel, jaki jest dostępny, zwiększając wydobycie, właśnie do PGG za pomocą sklepów, składów, pośredników – podkreśliła minister Anna Moskwa.

Bogusław Hutek wyjaśnił, że Polska Grupa Górnicza ma w planach stworzenie tzw. składów franczyzowych. Cena z bramy zostanie zwiększona o koszty transportu i minimalną marżę. Składy będą własnością PGG.

– Czy to rozwiąże sytuację cenową? Pewnie tak, ale nie sytuację ilości węgla, bo go nie będzie – mówił Bogusław Hutek.

Związkowcy winą za obecną sytuację obarczają energetykę, która nie odbierała zakontraktowanego węgla. Pole manewru ogranicza górnictwu umowa społeczna. Dokument precyzyjnie określa, ile ma wynieść wydobycie węgla w kopalniach PGG.

– Na pewno nie zostawimy Polaków z tym problemem, z ceną 2,5 tys. zł czy 3 tys. złotych. Na pewno cena będzie akceptowalna – podsumował premier Mateusz Morawiecki.

Według „Solidarności” klucze do rozwiązania problemu leżą w rządzie i w Brukseli. Niezbędne – w jej ocenie – będzie wpisanie węgla zamiast gazu jako paliwa przejściowego w transformacji energetycznej.

TV Trwam News