Podważanie sensu funkcjonowania Przekopu Mierzei Wiślanej zagrywką Kremla?  Wicemin. M. Gróbarczyk: Wiemy, jak mocno naciskała i nadal próbuje oddziaływać na Polskę strona rosyjska

Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk ocenił, że publikacje podważające sens funkcjonowania Przekopu Mierzei Wiślanej mogą być elementem politycznej gry na zamówienie Rosji. Portal Business Insider zarzucił, że zrealizowana niedawno inwestycja nie jest w pełni wykorzystywana.

Wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk, odniósł się do artykułu opublikowanego na portalu Business Insider, który zarzucił, że Przekop Mierzei Wiślanej nie jest w pełni wykorzystywany. Powołując się na dane Urzędu Morskiego w Gdyni, portal wskazał, że od 18 września ub. r. do marca br. przepłynęło tamtędy zaledwie 545 jednostek.

Teoretycznie – jak zaznaczają dziennikarze – nie jest to mała liczba. Jednak większe jednostki, które przepłynęły w tym czasie to statki techniczne wykonujące prace w ramach pozostałych części przekopu Mierzei.

Wiceszef resortu infrastruktury nie ukrywał zdziwienia artykułem i wskazał na jego nierzetelność. Zauważył też, że jest to działanie o charakterze hybrydowym szkodzące polskiej gospodarce.

– Dziwię się takim publikacjom, ale nie wiem, czy nie są przypadkiem jakimś elementem politycznej gry na zamówienie (oby nie) tej strony, której przede wszystkim zależało na tym, aby ten przekop nie powstał. Wiemy, jak mocno naciskała i nadal próbuje oddziaływać na Polskę strona rosyjska – powiedział wiceminister.

Prace przy torze wodnym były podzielone na etapy i wciąż trwają. Marek Gróbarczyk poinformował, że w 90 proc. ukończone są prace na rzece Elbląg, a w 60 proc. pogłębianie Zalewu Wiślanego. Cała inwestycja ma być gotowa jeszcze w tym roku.

RIRM