Po ataku oszustów starsze małżeństwo z Zielonej Góry straciło 200 tys. złotych

86-latek z Zielonej Góry i jego żona stracili 200 tys. zł po tym, jak dali się oszukać przestępcy podającemu się za lekarza. Zmanipulowany starszy mężczyzna przekazał oszustom pieniądze w przekonaniu, że są potrzebne, by pomóc jego córce – poinformował dziś rzecznik lubuskiej policji, podinsp. Marcin Maludy.

Do przestępstwa doszło w środę. 86-latek odebrał telefon stacjonarny. Po drugiej stronie słuchawki odezwał się męski głos. Osoba ta przedstawiła się jako lekarz i poinformowała seniora, że jego córka zachorowała na COVID-19, w ciężkim stanie przebywa w klinice i są potrzebne pieniądze, by jej skutecznie pomóc.

„Oszust był na tyle przekonujący, że zatroskany senior zaczął wykonywać jego polecenia. Przestępca chciał 70 tys. zł. 86-latek wraz z żoną trzymali jednak oszczędności w szkatułce, do której klucz miała ich rodzina. Nie mogąc jej otworzyć, przekazali całą szkatułkę nieznajomej kobiecie, która przyszła w imieniu fałszywego lekarza. W szkatułce było aż 200 tys. zł” – powiedział podinsp. Marcin Maludy.

Rzecznik zapewnił, że policjanci zrobią wszystko, by dotrzeć do przestępców i pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej, a także odzyskać utracone przez starsze małżeństwo oszczędności życia. Dodał, że zielonogórskim policjantom udawało się już zatrzymywać oszustów wyłudzający pieniądze od seniorów.

„To zdarzenie pokazuje, że mimo licznych apeli, kampanii informacyjnych i setek rozmów z seniorami podczas debat społecznych, wciąż znajdują się osoby dające nabrać się na fałszywe historie oszustów. Dlatego też tak ważne jest, by cały czas przypominać naszym bliskim o tym zagrożeniu” – zaznaczył rzecznik.

podinsp. Marcin Maludy poinformował, że w tym roku Lubuszanie w wyniku podobnych oszustw stracili już 2,5 mln zł i po raz kolejny zaapelował o ograniczone zaufanie do nieznajomych oraz nieprzekazywanie im pod żadnym pozorem pieniędzy, a także o błyskawiczne alarmowanie policji o każdym podejrzanym telefonie.

PAP