PiS nadal bez należnych mu pieniędzy
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła decyzje dotyczące finansów Prawa i Sprawiedliwości. Komisja nie odpowiedziała na wątpliwości ministra finansów i nie przyjęła decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Działacze PiS mówią o politycznym blokowaniu należnych im środków.
W sierpniu ubiegłego roku Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, pozbawiając tym samym partię części subwencji wyborczej. PiS zaskarżyło decyzję do Sądu Najwyższego. Skargę uwzględniła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W związku z tym 30 grudnia PKW przyjęła sprawozdanie partii, ale jednocześnie podkreśliła, że nie przesądza o tym, czy Izba Kontroli jest sądem. Minister finansów, Andrzej Domański, zamiast wypłacić partii środki, zapytał PKW o interpretację grudniowej uchwały. Dziś Komisja rozpoczęła dyskusję.
– Ta uchwała z 30 grudnia 2024 roku nie wywołuje skutków prawnych i finansowych – stwierdził tuż przed posiedzeniem PKW jej członek, Ryszard Kalisz.
Komisja ostatecznie nie podjęła decyzji w tej sprawie, o czym poinformował rzecznik Krajowego Biura Wyborczego, Marcin Chmielnicki.
– Ten punkt został odroczony. Państwowa Komisja pracuje cały czas na bieżąco, więc to się może się wydarzyć w najbliższych dniach – zaznaczył Marcin Chmielnicki.
Rzecznik Biura przypomniał stanowisko szefa Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwestra Marciniaka.
– Pan przewodniczący wielokrotnie wskazywał na to, że te pieniądze po prostu powinny zostać wypłacone – podkreślił Marcin Chmielnicki.
Choć PKW jest podzielona, to jednak większość zagłosowała za przyjęciem sprawozdania wyborczego PiS. Minister finansów nie powinien mieć żadnych wątpliwości co do decyzji PKW – uważa radca prawny, Piotr Żyłko.
– Minister finansów może się w przyszłości narażać na jakąś odpowiedzialność karną, polityczną czy konstytucyjną ze względu na to, że jako funkcjonariusz publiczny nie wykonuje decyzji innego organu publicznego – wskazał prawnik.
PKW odroczyła też drugą decyzję. Chodzi o orzeczenie Izby Kontroli Sądu Najwyższego, która poparła także drugą skargę Prawa i Sprawiedliwości – na odrzucenie przez Komisję sprawozdania finansowego partii za 2023 rok. W tym przypadku partia traci trzyletnią subwencję na działalność w wysokości ponad 75 mln złotych. Mamy do czynienia z politycznym blokowaniem środków dla Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił poseł Zbigniew Kuźmiuk z PiS.
– Nie mam najmniejszych wątpliwości – do wyborów prezydenckich żadnych pieniędzy od ministra finansów Prawo i Sprawiedliwość nie uzyska, choć jest to wręcz ostentacyjne łamanie prawa – mówił parlamentarzysta.
Dr Michał Skwarzyński, prawnik z KUL, zauważył, że do sporu w PKW przyczyniło się samo Prawo i Sprawiedliwość, zmieniając zasady wyboru członków Komisji.
– Kiedyś to byli sami sędziowie i ten organ miał bardzo duży poziom niezależności. W tej chwili, jako że są to decydenci wybierani przez parlament, to mamy tego efekt taki, że mamy polityków w PKW i oni stosują zasady polityczne, a nie prawne – ocenił ekspert.
Odroczone sprawy mogą zostać rozpatrzone na kolejnym posiedzeniu Państwowej Komisji Wyborczej, które odbędzie się 3 lutego.
TV Trwam News