[TYLKO U NAS] A. Maciejewski o ataku na siedzibę PiS: To ważne ostrzeżenie dla całej klasy politycznej
To jest ważny sygnał, ważne ostrzeżenie dla całej klasy politycznej. Jeśli w przestrzeni naszej dysputy politycznej nie będzie wyhamowania emocji, to obawiam się, że możemy się spodziewać eskalacji – mówił Andrzej Maciejewski, politolog, były poseł na Sejm RP, odnosząc się w środowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam do wtorkowego wtargnięcia do warszawskiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości.
We wtorek doszło do ataku na biuro krajowe Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 w Warszawie. Agresywny dwudziestolatek domagał się spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i groził ochroniarzowi śmiercią; doszło do szarpaniny. Intruz został aresztowany. [czytaj więcej]
Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję – groził 20-latek, który próbował wtargnąć do siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Kopnął w drzwi biura PiS, a następnie zaatakował ochroniarza. #wieszwięcej
Zobacz więcej -> https://t.co/A1kB1uOh96 pic.twitter.com/N0Ks18L8lb— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) October 25, 2022
Andrzej Maciejewski stwierdził, że na nagraniu można zobaczyć, jak wyglądają emocje nakręcane przez środowiska polityczne i media.
– To jest ważny sygnał, ważne ostrzeżenie dla całej klasy politycznej. Do wyborów mamy jeszcze dobry rok. Dzisiaj mówimy o przedbiegach wyborczych, ale jeśli w przestrzeni naszej dysputy politycznej nie będzie wyhamowania emocji, pewnego szacunku, żeby nie powiedzieć: kultury, to obawiam się, że ten przypadek jest jeszcze delikatnym przypadkiem. Obawiam się, że możemy się spodziewać eskalacji – zwrócił uwagę politolog.
Podkreślił, że intruz wielokrotnie groził śmiercią pracownikowi ochrony.
– Napastnik zaatakował siedzibę główną partii rządzącej, ale zapewniam, że w zwykłych biurach poselskich nie ma ochroniarza – wskazał były poseł.
Wtorkowe wtargnięcie do warszawskiej siedziby PiS niepokojąco nasuwa skojarzenia z tragicznym wydarzeniem z 2010 roku. Wówczas zamachowiec Ryszard Cyba wszedł do łódzkiego biura poselskiego PiS, należącego do ówczesnego europosła Janusza Wojciechowskiego oraz posła Jarosława Jagiełly i zamordował asystenta eurodeputowanego, Marka Rosiaka. Usiłował także pozbawić życia drugiego z pracowników biura, Pawła Kowalskiego. Podczas dokonywania zbrodni krzyczał, że zamierza zabić Jarosława Kaczyńskiego. To samo powiedział po zatrzymaniu wtorkowy napastnik.
Dodatkowo w ostatnim czasie miały miejsce liczne przypadki dewastacji biur poselskich. Politolog zauważył, że wandalizm stał się dziś powszechną praktyką.
– Już nawet nie wiem, czy ktokolwiek nad tym panuje i czy są jakieś statystyki. Jedno jest bez wątpienia pewne: byłbym na tym etapie daleki od stwierdzenia, że jest to świadoma, przygotowana akcja i ktoś w sposób zorganizowany tak widzi polską rzeczywistość. Na tym etapie tak bym tego nie chciał widzieć i nie chciałbym tego ciągnąć, w sposób odpowiedzialny o tym mówić, bo samospełniające się przepowiednie niestety często się sprawdzają w życiu publicznym. Nie chciałbym tego – mówił Andrzej Maciejewski.
Prymitywizacji dyskursu politycznego towarzyszy inna niepokojąca tendencja – rośnie liczba przypadków obrazy uczuć religijnych, w tym nawet wandalizowania kościołów i miejsc kultu.
– To, że politycy mają różnych wrogów, to, że politycy są atakowani, to jest pewne ryzyko zawodowe (…). Takie jest ryzyko tej działalności. Ale pytanie, czy w naszej przestrzeni publicznej, w naszym dzisiejszym społeczeństwie nie przekraczamy już kolejnych granic (…). Nawet w czasach najgłębszej komuny nie było działań tak dosadnych, bezczelnych czy jawnych – zwrócił uwagę gość „Polskiego punktu widzenia”.
Zaostrzenie sporów politycznych jest w dużej mierze związane z agresywną retoryką mediów.
radiomaryja.pl