P. Gaglik: Inne kraje nie mają żadnych podstaw do zmian ws. nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego

Prawnik Piotr Gaglik podkreśla, że nie ma żadnych podstaw do tego, by obce państwa żądały czegokolwiek ws. nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Podobne przepisy – jak wskazuje – funkcjonują także w innych krajach.

W minionym tygodniu Sejm uchwalił nowelę, która przewiduje, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania. Przepisy stanowią wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

W odpowiedzi na to ambasada Izraela w Polsce stwierdziła, że nowela w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę i że to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami [więcej].

Z kolei rzecznik Departamentu Stanu USA napisał, że decyzja polskiego parlamentu była krokiem w złym kierunku i zaapelował do Polski, by nie kontynuowała tego procesu legislacyjnego.

Piotr Gaglik akcentuje, że rozwiązania, które proceduje obecnie parlament, nie są niczym nadzwyczajnym.

– W wielu krajach jest przepis typu brzytwa, że po upływie pewnego czasu decyzji się nie wzrusza, bo w międzyczasie następują inne prawnie uregulowane rozwiązania, których wzruszenie spowodowałoby szkody dla osób czy instytucji, które legalnie nabyły bądź otrzymały prawo w wyniku legalnie wydanych decyzji, ale na podstawie pierwszej (decyzji – red.). Wiele krajów określa wartość czasową, ile lat musi minąć, żeby nie można było wzruszyć decyzji o charakterze administracyjnym – wyjaśnia Piotr Gaglik.

W sprawie głos zabrało także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wiceszef resortu Szymon Szynkowski vel Sęk ocenił, że oświadczenie izraelskiego MSZ ws. nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego to manipulacja historią, nadużywanie pamięci ofiar Holokaustu w celu próby wywarcia nacisku na decyzje polskiego Sejmu.

RIRM