Obywatele Niemiec przeciwni polityce imigracyjnej
Obywatele niemieccy protestują przeciwko polityce imigracyjnej swojego kraju. Do zamknięcia granic przed imigrantami nawoływali demonstranci podczas pochodu w Lipsku.
Na ulice Lipska wyszło blisko 3,5 tysiąca osób domagających się powstrzymania napływu imigrantów. Demonstrację zorganizowała lipska filia antyimigracyjnego ruchu społecznego Pegida, która powstała ponad rok temu w Dreźnie.
– To, co nas szczególnie denerwuje w ostatnich dniach i miesiącach, to cała sytuacja dotycząca cudzoziemców. Wielu ludzi jest przekonanych, że to wszystko skończy się bardzo źle – podkreślił Olaf Spermer, protestujący przeciwko imigrantom.
Wczorajszego wieczoru zebrali się także przeciwnicy Pegidy, którzy domagali się tolerancji i zachowania otwartego na świat charakteru miasta.
Po szokujących niemiecką opinię publiczną wydarzeniach w Kolonii, kanclerz Angela Merkel skorygowała swoje stanowisko wobec przyjmowania imigrantów z Bliskiego Wschodu.
– Musimy zintensyfikować walkę z przyczynami, które powodują ucieczkę ludzi. Wtedy będziemy w stanie znacznie zmniejszyć liczbę uchodźców. Wiemy, że od tych strasznych wydarzeń w Kolonii będziemy potrzebować otwartości społeczeństwa do integracji, ale uchodźcy musza również być gotowi na to, aby przestrzegać naszych zasad i wartości – powiedziała Angela Merkel.
W swoim przemówieniu Kanclerz Niemiec zwróciła także uwagę na zagrożenia płynące z przywrócenia kontroli na granicach wewnątrz Unii Europejskiej.
– Waluta euro oraz swoboda przemieszczania przez granice są bezpośrednio ze sobą związane. Nie możemy działać tak, że mamy wspólną walutę, a nie będziemy mogli przekraczać w łatwy sposób granic. Przez to ucierpi wspólny europejski rynek – dodała Angela Merkel.
Niemcy w ubiegłym roku przyjęły największą liczbę imigrantów ze wszystkich krajów europejskich. Jak podaje niemiecki Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w okresie od stycznia do grudnia 2015 roku zarejestrowana prawie milion sto tysięcy migrantów.
TV Trwam News/RIRM