Obstrukcyjne działania w Sądzie Najwyższym
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego znów odroczone. Tym razem bezterminowo. Jego przewodniczący zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o zmianę regulaminu, która ma pozwolić wybrać pięciu kandydatów na nowego I prezesa Sądu Najwyższego.
– To, co obecnie dzieje się w Sądzie Najwyższym, z całą pewnością narusza godność SN i powagę zawodu sędziego, który powinien być traktowany jako osoba dająca przykład. Ona powinna być nieskazitelnego charakteru, osobą apolityczną – wskazała adwokat Iwona Tworzydło–Woźniak.
We wtorek zgromadzenie ogólne wskazało ostatecznie 20 osób, spośród których mieli zostać wyłonieni kandydaci na nowego pierwszego prezesa. W środę mieli przedstawić swoje stanowiska. Posiedzenie zostało jednak odroczone bezterminowo przez przewodniczącego zgromadzania.
– Moja decyzja wynika z poczucia odpowiedzialności i konieczności zapewnienia prawidłowego wyboru kandydatów przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. W dotychczasowym procedowaniu ujawniły się rozbieżne interpretacje obowiązujących przepisów, a także stanowiska co do ich stosowania – akcentował Kamil Zaradkiewicz p.o. I prezesa SN.
Sędzia Kamil Zaradkiewicz zwrócił się też do prezydenta Andrzeja Dudy o zmianę regulaminu.
Tzw. starzy sędziowie kwestionują prawo głowy państwa do regulowania funkcjonowania zgromadzenia ogólnego.
– Trzeba zastanowić się nad tym, na ile ustawa pozwala prezydentowi regulować przebieg zgromadzenia ogólnego sędziów. Jest to bardzo wątpliwe, że pan prezydent tworząc regulamin SN może jednocześnie w pełni uregulować przebieg zgromadzenia ogólnego sędziów – powiedział sędzia Michał Laskowski.
Tzw. starzy sędziowie bronią też swojego zachowania.
– To nie była obstrukcja, lecz zgłaszanie uwag i mankamentów – zaznaczył Bohdan Bieniek, sędzia Sądu Najwyższego.
Sędzia Aleksander Stępkowski przekonuje, że decyzja przewodniczącego Kamila Zaradkiewicza jest zasadna.
– Jak rozumiem intencje przewodniczącego zgromadzenia ogólnego, chodziło o przecięcie i wyjaśnienie pewnych wątpliwości. Rzeczywiście funkcjonowaliśmy w sytuacji, w której najprostsze czynności wywoływały ze strony tzw. starych sędziów wszelkiego rodzaju wątpliwości podnoszone bardzo głośno i stanowczo – powiedział.
Antykomunistyczny działacz Andrzej Michałowski podkreślił, że polski wymiar sprawiedliwości potrzebuje głębokiej reformy i definitywnego odcięcia się od przeszłości.
– Wyroki Sądu Najwyższego miały być recenzją dla wszystkich przyszłych wyroków. Okazało się, że ważniejsza jest linia postępowania, którą bolszewizm i komunizm, a później III RP w dalszym ciągu kontynuowały. To w końcu powinno się skończyć – mówił Andrzej Michałowski.
Zmian w sądownictwie od wielu lat domaga się zdecydowana większość Polaków.
TV Trwam News