Nowy mechanizm finansowania samorządów

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada nowy mechanizm finansowania samorządów, który zrekompensuje straty spowodowane obniżką podatku PIT. Tymczasem stale narzekający na politykę podatkową rządu prezydent Warszawy ma pół miliarda złotych nadwyżki w budżecie stolicy.

Ucieczka młodzieży  nie tylko ze wsi, ale także z małych i średnich miast do dużych aglomeracji to poważny problem dla Polski lokalnej. Szansą za zatrzymanie młodych jest tworzenie na prowincji nowych miejsc pracy. To nie jest proste, dlatego w rozwój przedsiębiorczości powinno się włączyć państwo – mówił w Chełmie na II Kongresie Małych i Średnich Miast premier Mateusz Morawiecki

– Po pierwsze – nowe inwestycje infrastrukturalne, po drugie – rozbudowa specjalnych stref ekonomicznych wraz z naszym programem „cała Polska jedną strefą ekonomiczną”. To zwiększyło ilość inwestycji i ilość przedsiębiorców – zwrócił uwagę Mateusz Morawiecki.

Małe i średnie miasta zmagają się z szeregiem problemów. Jednym z nich jest spadek dochodów. Stało się tak  po obniżeniu podatku PIT z 18 do 12 procent i podniesieniu do 30 tysięcy złotych kwoty wolnej od podatku. To z tego podatku zasilane są samorządowe budżety. Premier zapowiada stworzenie stałego mechanizmu, który będzie rekompensował gminom straty.

– Doprowadzić do pewnego udziału w finansowaniu samorządów  z innych źródeł, takich jak PIT ryczałtowy, który płacą przedsiębiorcy – wskazał szef rządu.

Podatek ryczałtowy, płacony przez przedsiębiorców, trafia dziś do budżetu państwa. Po zmianach będzie zasilał kasę samorządów.

Nie wszystkie samorządy odczuły obniżenie podatku PIT. Warszawa ma pół miliarda złotych z nadwyżki budżetowej za zaszły rok – mówił warszawski poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Krajewski.

– Ten mit Trzaskowskiego, że w Warszawie jest źle, że cały czas brakuje środków – czarno na białym możecie Państwo sprawdzić, że planowany deficyt miał wynieść ponad 2 mld zł, a była nadwyżka budżetowa – zaznaczył Jarosław Krajewski.

Z jednej strony nadwyżka w budżecie może ucieszyć, ale z drugiej to oznacza ograniczenie tak potrzebnych inwestycji w stolicy.

– Panie Rafale, gdzie jest obiecana przez Pana obwodnica śródmiejska, gdzie jest obiecana przez Pana trzecia linia metra, gdzie jest obiecany tramwaj na Gocław, gdzie jest obiecana kładka pieszo-rowerowa, która miała zostać oddana do użytku w zeszłym roku? – zwrócił się do prezydenta Warszawy Jarosław Krajewski.

Po czterech latach rządów w Warszawie Rafał Trzaskowski nie ma zbyt dużo  sukcesów inwestycyjnych. W ostatnich czasie koncentrował się głównie na przebudowie niektórych placów stolicy. Niedawno zakończył się remont Placu Trzech Krzyży. U zbiegu Chmielnej i Szpitalnej utworzono nowy zabetonowany, plac z drzewami w donicach. Teraz prezydent Warszawy przymierza się do przebudowy Placu na Rozdrożu.

– W przeciągu roku to miejsce ma się zmienić zupełnie nie do poznania, zresztą od kilku lat o tym mówiliśmy, obiecywaliśmy przede wszystkim windy – zaznaczył Rafał Trzaskowski.

Z dużych inwestycji w Warszawie realizowana jest obecnie budowa linii tramwajowej na Wilanów. Ale organizacja inwestycji mocno daje się we znaki mieszkańcom południowych dzielnic. Sprawnie natomiast w Warszawie  zwężane są główne arterie miasta i ograniczany jest wjazd aut do centralnych dzielnic stolicy.

TV Trwam News