Nowe przepisy uderzają w polskich przewoźników
W życie wchodzą nowe przepisy o pracownikach delegowanych, które negatywnie wpłyną na zarobki Polaków. Polscy przewoźnicy będą musieli zapłacić kierowcom minimalne wynagrodzenie obowiązujące w kraju delegowania.
Konieczność złożenia oświadczenia o delegowanych pracownikach, przymus przechowywania stosownej dokumentacji, ustanowienie specjalnego pracownika do kontaktów z właściwymi organami państwa przyjmującego pracownika – to tylko część z nowych restrykcji, jakim podlegać będą te z polskich firm, które wysyłają osoby przez siebie zatrudnione do innych krajów Unii. Jak mówi dr Grzegorz Wiński – dyrektywa nie jest Polsce na rękę.
– Będzie stwarzać duże utrudnienia szczególnie polskim przedsiębiorcom oraz znacznie zawyży koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa poprzez uruchomienie dodatkowych procedur biurokratycznych, które do tej pory nie były wymagane – zaznacza socjolog dr Grzegorz Wiński.
Ta ogromna biurokracja i wzrost kosztów zatrudnienia może dziwić. Powstaje więc pytanie, komu jest ona na rękę.
– Istnieje uzasadniona obawa, że tak naprawdę ta dyrektywa będzie wykorzystywana w celu ochrony rynku tzw. krajów starej unii – dodaje dr Grzegorz Wiński.
O zmiany w przepisach zabiega polski rząd. W ubiegłym tygodniu z unijną komisarz ds. pracy spotkała się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
– Polska nie popiera wprowadzenia nowego rozwiązania dotyczącego pracowników delegowanych trwającego ponad 24 miesiące. W naszej ocenie doprowadzi ona do ograniczenia transgraniczności świadczonych usług – zwraca uwagę Elżbieta Rafalska.
Jednak unijna komisarz twardo broni nowych przepisów, choć nie wyklucza wprowadzenia dodatkowych regulacji.
– W punktach preambuły mamy konkretne przepisy mówiące o tym, że bardziej szczegółowe przepisy prawa pojawią się w tych dziedzinach, gdzie będą one musiały być dopracowane, np. w transporcie drogowym – akcentuje Marianne Thyssen – komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności.
Według danych resortu rodziny i pracy za 2014 r. w całej wspólnocie pracowników delegowanych w ramach świadczenia usług było rocznie milion 900 tysięcy. Najwięcej, bo 430 tysięcy, z Polski, dlatego też nowe przepisy najmocniej uderzą w polskie przedsiębiorstwa.
TV Trwam News/RIRM