Niskie bezrobocie

W sierpniu bezrobocie w Polsce utrzymało się na rekordowym 5–procentowym poziomie pomimo spadku zamówień w polskich firmach. Według ekspertów spowolnienie gospodarcze, z którym mamy do czynienia, szybko się zakończy. Na dobrą sytuację gospodarczą Polski wskazują zagraniczne agencje ratingowe.

Od ponad roku stopa bezrobocia w Polsce utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. W sierpniu wyniosła dokładnie 5 procent.

– To jest najniższa stopa bezrobocia od 1990 r., czyli nadal utrzymujemy niską stopę bezrobocia. W liczbach bezwzględnych to jest ponad 780 tys. ludzi pozostających bez pracy – powiedział Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej.

W najbliższych miesiącach bezrobocie będzie utrzymywać się na podobnym poziomie.

„We wrześniu dalej utrzyma się ona na poziomie 5 procent. Na początku przyszłego roku wzrośnie do ok. 5,5 proc., głównie z uwagi na zmiany sezonowe. W 2024 r. stopa bezrobocia utrzyma się na poziomach zbliżonych do tegorocznych” – prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Wśród zarejestrowanych osób bezrobotnych są też te, które nie szukają pracy, a zależy im tylko na ubezpieczeniu zdrowotnym. Tymczasem ofert pracy nie brakuje.

– Jest to ponad 4400 ofert pracy w sierpniu i to jest kwota znacząco wyższa niż w okresie ubiegłego roku – zapewnił Tomasz Pitucha, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie.

Bezrobocie wciąż jest niskie, choć Główny Urząd Statystyczny wskazuje na spowolnienie gospodarcze. W sierpniu liczba nowych zamówień w przemyśle spadła o blisko 5 procent. Zamówienia na eksport były niższe o prawie 16 procent. O ponad 20 proc. spadła sprzedaż hurtowa. To dane, które wiążą się z sezonem wakacyjnym.

– Są to niepokojące dane. Zobaczymy, jak będzie we wrześniu i październiku, gdy ta aktywność gospodarcza wraca. Zmniejszenie aktywności gospodarczej w przemyśle nie ma żadnego odzwierciedlenia w miejscach pracy i w bezrobociu – mówił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak zaznacza dr Artur Bartoszewicz, sytuacja gospodarcza Polski jest związana z globalnymi trendami.

– W następnych miesiącach ( kwartałach ) powinno się poprawiać. Mamy do czynienia z następstwem COVID-19 i kryzysu pandemicznego – zauważył dr Artur Bartoszewicz, ekonomista.

Na dobrą sytuację gospodarczą naszego kraju wskazała agencja Moody’s, która podtrzymała ocenę kredytową Polski na poziomie inwestycyjnym „A2”.

– Perspektywy polskiej gospodarki mimo bieżących problemów są ciągle odbierane jako stabilne. Jest to pozytywna informacja z perspektywy możliwości pozyskiwania finansowania na rynkach zewnętrznych – zwrócił uwagę dr Tomasz Kopyściański, ekonomista.

Agencja Moody’s zauważa, że choć projekt polskiego przyszłorocznego budżetu zakłada deficyt na poziomie 4,5 procent PKB, to w 2025 r. deficyt spadnie już poniżej 3 proc. PKB. To doprowadzi do obniżenia relacji długu publicznego do PKB. Wydatki Polski mogą jednak wzrosnąć, gdyż Parlament Europejski żąda przyspieszenia prac nad nowelizacją unijnego budżetu. W Brukseli brakuje pieniędzy na pokrycie m.in. rosnących kosztów długu w ramach Funduszu Odbudowy. Chodzi o dodatkowe 19 mld euro. Polska, mimo że nie otrzymała środków z KPO, musi płacić za obsługę długu.

– Państwa członkowskie będą obciążone, bo kto inny. Dla nas niebezpieczne jest to, że my nie otrzymujemy środków z tego wspólnego długu. Dopóki nie mamy środków przekazanych w ramach KPO, to nie mamy w ogóle podstaw, żeby spłacać wspólne zobowiązanie – powiedział dr Artur Bartoszewicz, ekonomista.

Dodatkowe środki Bruksela chce przeznaczyć również na obsługę nielegalnej migracji na południu Europy. Do zmiany unijnego budżetu wymagana jest jednomyślność. Sprzeciw zapowiedział polski rząd.

TV Trwam News