NIK: W latach 2017–18 polskie elektrownie kupowały węgiel od krajowych producentów taniej niż z importu
W latach 2017–18 polskie elektrownie kupowały węgiel od krajowych producentów taniej niż z importu. Takie wnioski płyną z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Inspekcja pokazała, że prawidłowe zaopatrzenie przyczyniło się do racjonalnego poziomu kosztów produkcji energii i zapewniło jej ciągłość.
W 2017 roku węgiel od krajowych dostawców zaspokajał 86 proc. zapotrzebowania na paliwo kontrolowanych producentów energii. Okresowe braki skutkowały zakupem surowca z importu.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Marian Banaś, wskazał, że w ubiegłym roku sytuacja uległa zmianie. Węgiel z zagranicy stał się tańszy od krajowego, co zwiększyło jego import.
– Rok 2019 wykracza poza ramy czasowe kontroli, jednak w raporcie nie mogliśmy nie zauważyć szybkiego wzrostu importu węgla. Spadek cen na rynkach światowych utrwalił trendy spadku produkcji i sprzedaży węgla krajowego. Pod koniec 2019 r. węgiel importowany był tańszy o 20-40 proc. od polskiego. Wysoka cena węgla z polskich kopalń w połączeniu z powiązaniami kapitałowymi sektorów energetyki i górnictwa oraz zmiany kierunku światowej polityki energetycznej to ryzyko wzrostu cen energii elektrycznej, a w dalszej perspektywie – pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki. Z kolei duże różnice pomiędzy cenami energii elektrycznej w Polsce i Europie rodzą ryzyko nadmiernego importu energii – powiedział Marian Banaś.
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę największe firmy energetyczne w Polce, m.in. Tauron i Polską Grupę Energetyczną.
Izba zwróciła się do resortu aktywów państwowych o analizę modelu zaopatrywania krajowych elektrowni w węgiel
RIRM