NIK: Samorządy bagatelizują konieczność prowadzenia ewidencji zabytków
Samorządy nagminnie lekceważą obowiązek prowadzenia gminnych ewidencji zabytków oraz sporządzania programów opieki nad zabytkami – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.
To wynik raportu Izby, która skontrolowała w latach 2013–2015, w ramach nadzoru konserwatorskiego zaledwie 0,7 proc. zabytków ujętych w ewidencjach wojewódzkich.
Izba wskazuje na zaniedbania właścicieli oraz brak skutecznych działań ze strony służb konserwatorskich, podkreślając jednocześnie, że stan części zabytków ulega degradacji, stwarzając czasami zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego.
– Na przykład w Szczecinie, bez zgody konserwatora, rozebrano budynek gospodarczy po starej cegielni. W Bydgoszczy doprowadzono do zniszczenia budynku magazynowego. Dopuszczono także do zniszczenia pałacu w Rościnie, a w Żaganiu do pogorszenia stanu wieży ratuszowej, który stwarza niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzkiego. Najwyższa Izba Kontroli zawnioskowała o wprowadzenie zmian w przepisach prawa, które zapewnią aktywny udział wojewódzkich konserwatorów w procesie wywłaszczenia obiektu zabytkowego – mówi Jarosław Staniszewski z delegatury NIK.
NIK wskazuje, że konserwatorzy w swoich działaniach koncentrują się głównie na wykonywaniu podstawowych obowiązków, wynikających z ustawy o ochronie zabytków. W niewystarczającym stopniu reagują na zaniedbania samorządów.
Konserwatorzy nie kierują do organów ścigania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, pomimo stwierdzenia np. zniszczenia zabytku – dodaje Izba.
RIRM