Niger pogrąża się w coraz większym kryzysie

Zaostrza się sytuacja w Nigrze. Wojskowa junta podjęła decyzje o zamknięciu przestrzeni powietrznej. Zamach stanu w tym afrykańskim kraju może mieć bardzo poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego w Europie.

Świat z uwagą przygląda się sytuacji w Nigrze. 26 lipca doszło tu do zamachu stanu. Junta wojskowa obaliła prezydenta Mohameda Bazouma. Na ulice wyszły setki zwolenników puczu.

Niger to była francuska kolonia i zarazem jedno z najbiedniejszych państw na świecie, pomimo że posiada wiele bogactw naturalnych. Kraj ten jest jednym z czołowych producentów: uranu, węgla kamiennego, złota i wielu unikatowych minerałów. Sytuację z uwagą śledzą analitycy gospodarczy.

– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co dzieje się w Afryce Środkowej. Niger jest ważnym krajem dla gospodarki światowej – zaznaczył Oliver Roth, analityk gospodarczy.

Gra toczy się przede wszystkim o uran. Niger odpowiada za 25 proc. jego dostaw w całej Unii Europejskiej. Drugi najważniejszym dostawcą jest Rosja, a trzecim Kazachstan. Razem odpowiadają za dostawy ponad 60 proc. uranu. Zamach stanu w Nigrze stawia więc pod znakiem zapytania bezpieczeństwo energetyczne Europy. Pokazuje także, że energetyka jądrowa nie gwarantuje niezależności energetycznej od innych krajów.

Podczas weekendowych protestów w Nigrze na ulice wyszły tłumy zwolenników junty. Wiec poparcia odbył się także na stadionie w stolicy kraju Niamey.

Największym zwycięzcą w tej rozgrywce okaże się Władimir Putin, który będzie rozdawał energetyczne karty w Europie. To dlatego wiele osób stawia pytanie o zaangażowanie Rosji w zamach stanu w Nigrze, tym bardziej że w ostatnich latach pod wpływem Rosji i przy wsparciu wagnerowców dokonano zamachów stanu w Burkina Faso i Mali. Co więcej, w trakcie puczu w Nigrze tysiące osób skandowało hasła: „Niech żyje Putin” i „Precz z Francją”.

Władze w Paryżu oświadczyły, że będą wspierać wysiłki zmierzające do obalenia puczu wojskowego. Plan interwencji zbrojnej ogłosiła też Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej. Junta jednak tak łatwo nie odda władzy.

– W obliczu groźby interwencji, która staje się coraz bardziej realna, przestrzeń powietrzna Nigru zostaje zamknięta – poinformował Amadou Abdramane, nigerski rzecznik wojskowy.

W zeszłym tygodniu ewakuację swoich obywateli z Nigru przeprowadziły państwa zachodnie. Swoich żołnierzy ewakuowali Amerykanie i Włosi. W poniedziałek do opuszczenia tego kraju swoich obywateli wezwały władze Chin. Dla nich to także gospodarczy cios. Pekin w ostatnim czasie zainwestował tam ponad 4,5 mld dolarów w branży naftowej i blisko pół miliarda dolarów w wydobycie uranu.

TV Trwam News