fot. PAP/Albert Zawada

Niewyjaśnione okoliczności śmierci Barbary Skrzypek. Dlaczego skrajnie upolityczniona prok. Ewa Wrzosek nie zgodziła się na obecność pełnomocnika podczas przesłuchania?

Nie cichną pytania o okoliczności śmierci Barbary Skrzypek. Została ona poddana przesłuchaniu bez obecności pełnomocnika, ale przy udziale prokurator Ewy Wrzosek, mecenasa Jacka Dubois i adwokata z kancelarii Romana Giertycha. 

Pytanie, jakie możemy sobie dziś zadać brzmi: jak wyglądało przesłuchanie Barbary Skrzypek. Odpowiedzi nie poznamy. Na przesłuchanie nie został wpuszczony pełnomocnik świętej pamięci Pani Barbary.

 – To by była jedna okoliczność, która by wykluczyła wiele z tych domniemywań i dyskusji, które prowadzimy od ponad tygodnia, a druga sprawa to gdyby przesłuchanie było nagrywane – mówił redaktor „Naszego Dziennika”, Sławomir Jagodziński.

Śledztwo skierowane przeciwko prezesowi PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu, dotyczy tzw. dwóch wież. Drugą stronę, austriackiego biznesmena, reprezentuje kancelaria Romana Giertycha oraz mecenas Jacek Dubois. Mecenas był obecny podczas przesłuchania, przedstawiciel drugiej z kancelarii także. Dlaczego zatem prokurator Ewa Wrzosek nie zgodziła się na obecność pełnomocnika Barbary Skrzypek? Po przesłuchaniu pozostał jedynie protokół. Ten nie odzwierciedla jednak przebiegu przesłuchania.

– Ten protokół wygląda jak pisany na kolanie po fakcie. Protokół powinien jednoznacznie słowo w słowo oddawać treść przesłuchania. To nie jest komunikat prasowy, informacja agencji PR – powiedział Robert Popielewicz, redaktor „Naszego Dziennika”.

W protokole brakuje m.in. informacji o przerwie. Z dokumentu przygotowanego przez Ewę Wrzosek wynika też, że mecenas Jacek Dubois zadał tylko jedno pytanie.

– Wiemy, że czas bardzo rozchwytywanych prawników jest bardzo drogi, więc jeżeli na cztery godziny padło jedno pytanie, to jedno pytanie jest bardzo wartościowe – zauważył red. Sławomir Jagodziński.

Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad Vocem” zwróciło się do ministra Adama Bodnara o zabezpieczenie monitoringu, który pokaże, kiedy stawiono się na przesłuchanie, kiedy nastąpiła przerwa i kiedy zakończono czynności. Niestety, bez brak nagrania przesłuchania nie dowiemy się, co dokładnie działo się w jego trakcie.

TV Trwam News

drukuj