fot. pixabay.com

Niepełnoletni nie kupią energetyków od nowego roku

Niepełnoletni nie kupią już napojów energetycznych w sklepach. Sejm zdecydował, że osobom poniżej 18. roku życia nie może zostać sprzedany napój z zawartością tauryny i kofeiny. Specjaliści są zgodni, że spożywanie energetyków w dużych ilościach może prowadzić do otyłości, bezsenności i wzrostu ciśnienia krwi.

Zakaz sprzedaży energetyków czekał na uchwalenie od początku roku. Zgodnie z nowymi przepisami zakazana będzie sprzedaż napojów energetycznych osobom nieletnim. Energetyki mają też zniknąć ze szkolnych sklepików i automatów.

– Litr takiego napoju to równowaga sześciu-ośmiu filiżanek kawy. Trudno sobie wyobrazić, jak zachowuje się dorosły człowiek po wypiciu sześciu filiżanek kawy w czasie 15-minutowej przerwy międzylekcyjnej – powiedział Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki.

Szacuje się, że 40 proc. nastolatków w Polsce regularnie pije napoje energetyczne. Co więcej, sięgają po nie nawet 6-latki. Dzieci piją energetyki naśladując rodziców, którzy traktują te napoje jako środki pobudzające – zauważył rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku, Zbigniew Zawadzki.

– Traktowane są często jako środek do obniżenia stanu senności, zmęczenia – mówił rzecznik.

I to jest właśnie złudne działanie tych napojów, ponieważ po chwilowym przypływie energii nadchodzi poważny spadek sił w całym ciele. Osoby pijące energetyki – poprzez zawarte w nich zawyżone dawki kofeiny i tauryny – są narażone na wzrost ciśnienia krwi, zwiększone ryzyko osteoporozy czy problemy skórne. Ale w przypadku dzieci endokrynolog dr Marek Derkacz zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt – nadpobudliwość.

– Dzieciaki często były pobudzone, po czym często mylnie były stawiane diagnozy ADHD, gdzie niepotrzebnie mogło być włączone leczenie. Jeśli ktoś dokładnie przeprowadził wywiad, to zauważył, że przyczyną nadpobudliwości nie była choroba sama w sobie, a regularne spożywanie energetyków – tłumaczył lekarz.

Razem z litrowym napojem energetyzującym wypijamy również równowartość około szesnastu łyżeczek cukru. Nawet zdrowe dziecko przyjmując takie dawki cukru jest narażone na niebezpieczeństwo: insulinooporność, otyłość czy cukrzycę.

– W energetykach znajdują się jeszcze dodatkowe substancje chemiczne, które mają za zadanie polepszyć smak, kolor. One mogą powodować nawet wrzody żołądka – podkreśliła Agnieszka Brunka, dietetyk.

Napoje energetyczne często są produkowane w atrakcyjnych dla oka puszkach i butelkach. Nic więc dziwnego, że sięgają po nie najmłodsi. Ale za złamanie zakazu grozić będzie kara grzywny nawet do 500 tys. złotych. W nowych przepisach nie udało się jednak umieścić zakazu reklamy energetyków w telewizji, radiu i kinie.

– Uznaliśmy, że branża w sytuacji, kiedy dzieci nie będą mogły tych napojów kupować, nie będzie w stosunku do tych dzieci kierować reklamy, bo byłyby to w większości zmarnowane pieniądze. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby w kolejnej kadencji Sejmu podjąć już pełną inicjatywę ustawodawczą – oznajmił minister sportu i turystyki.

Jednak bez względu na to, jak bardzo energetyki są popularne, nie ma bezpiecznej dawki, którą może spożywać dziecko. Dietetyk Agnieszka Brunka wskazała, jak w zdrowy sposób zarówno najmłodsi, jak i dorośli mogą zyskać energię.

– Po prostu poprzez sen w rytmie dobowym, aktywność fizyczną i żywność, która jest bogata w związki odżywcze – zwróciła uwagę.

Przepisy mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2024 roku.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl