Minister sportu: Projekt ws. napojów energetycznych znajduje poparcie wszystkich sił politycznych
Projekt dotyczący zakazu promocji i sprzedaży napojów energetycznych młodzieży do 18 roku życia znajduje poparcie wszystkich sił politycznych w polskim parlamencie – powiedział minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk. Spodziewam się, że zostanie on uchwalony jeszcze w tej kadencji – dodał.
We wtorek Kamil Bortniczuk oraz prezes partii Republikańskiej, europoseł PiS Adam Bielan zapowiedzieli projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym zakazujący sprzedaży napojów energetycznych młodzieży do 18. roku życia i restrykcji dotyczących ich reklamy. Autor nowelizacji, wiceprezes partii Republikańskiej Kamil Bortniczuk w piątek zapowiedział, że podczas posiedzenia Sejmu w przyszłym tygodniu projekt ustawy zostanie formalnie złożony do laski marszałkowskiej.
„Z rozmów, które prowadzimy, wydaje się, że poza jakimiś zupełnie nieznaczącymi siłami w parlamencie, tzw. Wolnościowcami, ten projekt znajduje poparcie wszystkich sił politycznych w polskim parlamencie” – oświadczył minister. Jak dodał, ma on także poparcie „zaplecza rządowego”.
„Spodziewam się, że stosunkowo szybko ten projekt trafi pod obrady i jeszcze w tej kadencji znajdzie szczęśliwy finał w postaci podpisu prezydenta pod gotową ustawą„ – ocenił.
Kamil Bortniczuk poinformował, że zlecona wcześniej analiza podległego mu Instytutu Sportu „nie pozostawiła żadnych wątpliwości”, co do szkodliwości stosowania napojów energetycznych przez młodzież. Nadmienił, że również „literatura światowa w ostatnich latach wielokrotnie opisywała szkodliwość tych napojów”.
„Litrowa butelka kosztująca w dyskoncie parę złotych, dostarcza tyle kofeiny co 6-8 filiżanek czarnej kawy. O ile nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, żeby dziecko wypiło litr kawy w trakcie przerwy, o tyle energetyk to jest troszkę taki narkotyk zapakowany w cukierek” – powiedział.
Minister pytany o zakaz reklamowania napojów energetycznych, zauważył, że wiele reklam prezentowanych jest formie animacji.
„Trudno nie zauważyć, że mają one być skierowane właśnie do najmłodszych, aby budować u nich niezdrowe i pod każdym względem szkodliwe nawyki” – ocenił.
Według Kamila Bortniczuka, zakaz reklamowania tych napojów miałby być analogiczny, jak w przypadku wyrobów tytoniowych. W odpowiedzi na sugestię, że producenci napojów energetycznych często są sponsorami pojedynczych sportowców, lub całych imprez sportowych oznajmił, że zakaz nie dotyczy tego typu reklam.
„Nie jesteśmy w stanie ich realnie blokować„ – dodał szef ministerstwa sportu.
PAP